Keith Jardine: Walczymy tutaj z całego serca i duszy
“Tak to właśnie się dzieje. Po porażce z Wanderleiem popatrzyłem na moją przegraną z Alexandrem jak na szczęśliwy traf, padłem na deski po potężnym ciosie w głowę. To samo się stało podczas walki z Wanderleiem. Musiałem więc przyjrzeć się samemu sobie, temu jak podchodzę do walki i jak wykonuje pewne rzeczy. Wszystkie te przemyślenia zabrałem ze sobą do walki z Verą, to jedno z moich ulubionych zwycięstw. Myślę, że to najlepszy uderzacz z jakim kiedykolwiek walczyłem, lepszy niż Forrest, lepszy niż Chuck.”
Zobacz również
– mówi Keith Jardine, finalista drugiej edycji TUF’a a obecnie czołowy zawodnik wagi lekko ciężkiej UFC. Kolejnym wyzwaniem dla Jardine’a będzie pojedynek z Rampage’em Jacksonem na UFC 96 już siódmego marca. Dla Quitnona stawką pojedynku jest title shot, jeśli jednak to Jardine wygra tej szansy nie dostanie, zresztą, jak sam przyznaje nie chce walczyć o pas dopóki mistrzem jest jego przyjaciel z Jackson Submission Fighting, Rashad Evans. Jak więc Jardine podchodzi do tej walki?
“Po prostu wspinam się w górę w rankingu. Od walki z Wandem czuję się jakbym zaczął od początku i teraz mam rekord 1-0 w UFC. Tak na to patrzę. Teraz mam szansę pokonać kogoś kto był mistrzem, to świetnie dla mnie. “
Jardine zapewnia, że da z siebie wszystko i w każdą walkę będzie wkładał dusze i serce.
“Zamierzam mieć długą karierę. Wszystko powinno pójść dobrze. Nie byłoby dla mnie problemem walczyć w wadze ciężkiej, potrafię wygrywać walki i nokautować rywali. Zobaczymy co będzie. ”
