Karolina Kowalkiewicz wspiera #strajkkobiet: Każda z nas jest wojowniczką i jest w stanie walczyć o swoje
Karolina Kowalkiewicz wspiera akcję #strajkkobiet. Była pretendentka do tytułu mistrzowskiego wagi słomkowej UFC i jedna z najlepszych zawodniczek w tej kategorii wagowej w Polsce przyznała, że targają nią różne emocje po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego na temat prawa do aborcji eugenicznej.
W całej Polsce od piątku widoczne są publiczne manifestacje sprzeciwu wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Konstytucja bowiem chroni życie każdego obywatela Rzeczpospolitej Polskiej.
Wiele kobiet nie zgadza się z taką interpretacją Trybunału Konstytucyjnego twierdząc, że teraz będą zmuszane do rodzenia dzieci zniekształconych, śmiertelnie chorych lub płodów, które bezpośrednio zagrażają ich życiu.
Karolina Kowalkiewicz wspiera #strajkkobiet: Każda z nas jest wojowniczką i jest w stanie walczyć o swoje
Kobiety w walce o swoje prawa i możliwość wyboru wspiera zawodniczka UFC. Karolina Kowalkiewicz opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym wsparła #strajkkobiet:
Jestem sportowcem. Jestem kobietą. Do walki zawsze wychodziłam z flagą na ramionach dumnie reprezentując Polskę. Kocham swoją ojczyznę i nie umiem poradzić sobie z tym co się dzieje. Targa mną wiele różnych emocji, złość, żal, bezsilność, rozczarowanie, wstyd… od kilku dni chce mi się wyć! Nie wierzę, że w XXI wieku w cywilizowanym kraju dzieją się takie rzeczy, że pozbawia się kobiety prawa wyboru! Jestem sportowcem, jestem wojownikiem. Każda z nas, Was jest wojowniczką i jest w stanie walczyć o swoje, o swoje prawa, o prawo do wyboru! To jest wojna! #strajkkobiet#pieklokobiet#wypierdalac#prawodowyboru#tojestwojna
Zobacz także:
Khabib Nurmagomedov (29-0) podczas sobotniego UFC 254 uciszył krytyków. Dagestańczyk nie pierwszy raz udowodnił, że jest niekwestionowaną legendą. 32-latek obronił tytuł wagi lekkiej.
Na ten pojedynek czekała ogromna rzesza kibiców. Rozczarowania nie było, a wielkie emocje. Zaskoczeni tym jak to widzieli sędziowie?