Jose Aldo zmienia zdanie na temat emerytury: Chcę walczyć aż do czterdziestki

Były mistrz wagi piórkowej UFC, Jose Aldo (28-5) zmienił swoje nastawienie odnośnie przejścia na sportową emeryturę. Brazylijczyk zapowiedział teraz, że przez długie lata nie zamierza rezygnować ze sportu.

Aldo przygotowuje się do występu w niższej kategorii wagowej – w dywizji koguciej i przyznał, że wizja występów w nowej kategorii wagowej pomogła zmienić mu nastawienie do przejścia na sportową emeryturę. Na dodatek, Aldo ciągle myśli o walce bokserskiej:

“Będę walczył do 40. roku życia. Mam 33 lata, więc zostało mi siedem lat rywalizacji. Nadal marzę o walce w boksie i dojdzie do niej szybciej niż później. Możecie być tego pewni. Będę walczył długo, bo to będzie moja pierwsza walka w wadze koguciej, a zamierzam zostać mistrzem tej dywizji. Mogę nawet walczyć po czterdziestce. Nigdy nie byłem osobą, która wychodziła z domu na imprezy, piła i bawiła się bez celu. Mam zdrowe ciało, a o to w tym chodzi.”

Aldo przyznał, że wielki wpływ na jego decyzję o kontynuowaniu kariery miał trener Nova Uniao Andre Pederneiras. To on całkowicie zmienił nastawienie Brazylijczyka:

“Rywalizuję już od lat w tym sporcie i w pewnym momencie nie chciałem już tego robić. Ale porozmawiałem z “Dede” i zapytał mnie o walkę w kategorii koguciej. Myślałem, że będzie ciężko zbić wagę, ale było zupełnie odwrotnie. Czuję się silny, a treningi idą dobrze. Nawet w WEC nie miałem takiego potencjału jak teraz. To sprawia, że wciąż wierzę, że mam wiele do zaoferowania kibicom i że mogę walczyć jeszcze przez długie lata.”

W swojej ostatniej walce, Jose Aldo przegrał decyzją sędziów z Alexandrem Volkanowskim. Było to w maju tego roku. Teraz, 14 grudnia na UFC 245 w Las Vegas Brazylijczyk zmierzy się z Marlonem Moraesem. Będzie to dla niego pierwsza walka w dywizji koguciej.