Jon Jones prędzej wystąpi w wadze ciężkiej niż zawalczy z Israelem Adesanyą!
Nie milkną echa zwycięstwa Israela Adesanyi (18-0) nad Robertem Whittakerem (20-5), do którego doszło w miniony weekend na gali UFC 243 w Melbourne. Nigeryjczyk, który sięgnął po pełnoprawne mistrzostwo wagi średniej upatrywany jest jako jeden z potencjalnych rywali mistrza wyższej kategorii wagowej – Jona Jonesa (25-1, 1 N/C). Ale co na to sam “Bones”?
Po UFC 243 pojawiły się sugestie, by Adesanya przeniósł się do dywizji półciężkiej i stoczył super walkę z tamtejszym mistrzem Jonem Jonesem. Taki pomysł rzucił np. Francis Ngannou:
I think Adsanya is moving up to light heavyweight just to fight Jones lol. #UFC243
— Francis Ngannou (@francis_ngannou) October 6, 2019
Wygląda jednak na to, że Jones nie jest zainteresowany tym starciem. Amerykanin odpowiedział na sugestie Kameruńczyka sugerując, że prędzej przejdzie do dywizji ciężkiej, niż zmierzy się z Adesanyą:
“Zanim ten dzieciak nabierze pewności siebie, pewnie już będę w dywizji ciężkiej. Nie muszę czekać do 2021 roku, aby zacząć wierzyć w siebie.”
By the time this kid gets his confidence together I’ll probably already be in the heavyweight division. I don’t need to wait till 2021 to start believing in myself https://t.co/PE16eSVl9i
— BONY (@JonnyBones) October 7, 2019
Co Wy na to? Czy wolelibyście obejrzeć walkę np. Miocic vs. Jones czy raczej Jones vs. Adesanya?