MMA PLNajnowszeBez kategoriiJon Jones czuje się jak nowo-narodzony “jestem trzeźwy od 5 miesięcy”

Jon Jones czuje się jak nowo-narodzony “jestem trzeźwy od 5 miesięcy”

 

Foto: ufc.com

Były mistrz wagi półciężkiej Jon “Bones” Jones powróci do oktagonu po ponad rocznej przerwie, a dojdzie do tego na gali UFC 197, już 23 kwietnia w Las Vegas.

Na ostatniej konferencji UFC “Unstoppable” Jones został powitany oklaskami, do czego raczej nie był przyzwyczajony. “Bones” został pozbawiony pasa, oraz zawieszony przez organizację z powodu ucieczki z miejsca zdarzenia, wypadku który spowodował ponad rok temu.

UFC postanowiło zaufać byłemu mistrzowi i w swoim powrocie zmierzy się z Danielem Cormierem w rewanżowym pojedynku o pas mistrzowski wagi półciężkiej. Podczas ich pierwszego spotkania Jones wygrał po jednogłośnej decyzji sędziowskiej, lecz z powodu jego zawieszenia, pas mistrzowski przejął Cormier. Jon Jones podkreśla również, że dostał szansę od życia, i czuje się “odnowiony”. Przeczytajcie co miał do powiedzenia:

“Każdy z nas odbywa swoją własną podróż. Czasami niektórzy ludzie dorastają szybciej niż inni. Czasami musimy zrobić trochę błędów, żeby zrozumieć co tak naprawdę mieliśmy i co niszczymy. W moim przypadku, tamta sytuacja sprowadziła mnie na kolana. Straciłem szacunek w całym kraju. Straciłem poparcie. Straciłem pracę. Straciłem tak wiele.”

“Byłem na samym dnie. W ciągu ostatniego roku miałem okazję pobyć samemu ze sobą, i popracować nad swoim charakterem jako zwykły człowiek, a nie jako sportowiec. W tym momencie jestem trzeźwy od pięciu miesięcy, czuje się świetnie oraz czuje się jak nowo-narodzony. Jestem podekscytowany, że mogę tu wrócić i dać kilka świetnych walk dla moich fanów.”

Pomimo że, Jones i Cormier nie pałają do siebie sympatią, to jednak Bones nie ma w sobie tyle złości, co przed poprzednim ich pojedynkiem na galu UFC 182. 

“Mam misję, której zadaniem jest udowodnienie światu, że można wrócić do pionu, niezależnie od tego co było wcześniej – wystarczy tylko się nie poddawać. W moim przypadku chodzi o to, żeby ciągle walczyć. Wiem, że udowodnię to pokonując Daniela Cormiera. Nie mam powodów, żeby go teraz nie lubić. Został przeze mnie pokonany po raz pierwszy w swojej karierze, odebrałem mu tytuł niepokonanego. Mam zamiar odebrać mu również pas. Pas który jest mój. Nie mam z nim żadnego problemu.”

“Ostatnim razem walczyłem tylko po to, żeby wygrać. Tym razem walczę, żeby skopać mu tyłek.”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis