MMA PLNajnowszeUFCJoanna Jędrzejczyk po porażce na UFC 231: Sędziowie nie widzieli mojej pracy i wyprowadzanych ciosów oraz kolan

Joanna Jędrzejczyk po porażce na UFC 231: Sędziowie nie widzieli mojej pracy i wyprowadzanych ciosów oraz kolan

Była mistrzyni wagi słomkowej oraz ostatnia pretendentka do mistrzostwa dywizji muszej, Joanna Jędrzejczyk (15-3) powróciła do Polski po porażce z rąk Valentiny Shevchenko (16-3) na minionej gali UFC 231 w Toronto. Polka odniosła się do tego starcia w rozmowie z portalem polsatsport.pl, który złapał byłą mistrzynię na lotnisku w Warszawie.

joanna jędrzejczyk po ufc 231

Jędrzejczyk nie umniejsza zwycięstwa rywalce, ale zdaje sobie sprawę, że sędziowie mogli nie widzieć niektórych wyprowadzanych przez nią ciosów:

“Zdecydowanie moi trenerzy mieli już doświadczenie z walkami z Valentiną Shevchenko i to pomogło w moich przygotowaniach. Starałam się realizować ten plan, a Valentina postawiła trudne warunki walki. Mocno zaskoczyła nas sprowadzeniami, takimi haczeniami. Widziałam, że traciła z kolejnymi rundami sporo sił. Zawsze pracuje mocno w klinczu, a tym razem nie była tak aktywna. Szkoda, że znajdowałam się plecami do siatki. Sędziowie nie widzieli mojej pracy i wyprowadzanych ciosów oraz kolan. Była bardzo mocna fizycznie i sprytnie przytrzymywała mnie w parterze i przy siatce. Traciłam wiele czasu, aby wyjść z niekorzystnej pozycji. Pod tym względem na pewno była silniejsza. Myślę jednak, że walka mogła się podobać. Już wyciągam wnioski i mam głód, chęci na zdecydowanie więcej.”

Polka przyznała jednocześnie, że ma poczucie, że pokazała tego wieczoru fanom najlepszą wersję siebie, jaką tylko mogła pokazać:

“Zawsze daję z siebie wszystko. Nie lubię mieć do siebie pretensji i tak było też tym razem. Walki nie zawsze toczą się po naszej myśli, taki jest ten sport. Czasami decyduje forma dnia, czasami decyduje rywal, z którym się mierzymy. Wiem, co bym zrobiła lepiej, ale na chwilę obecną mogę powiedzieć, że tamtej nocy dałam z siebie 100 %. Przydarzyły się błędy, ale Valentina też nie pozwalała mi się rozwinąć w pewnych aspektach. Spekulowano, że mogę być słabsza fizycznie i Valentina to pokazała w parterze. Mam kilka siniaków, ale większych obrażeń nie odniosłam. Potrafiłam kontrolować w defensywie pozycję w parterze i wyprowadzane przez nią ciosy. W poprzedniej walce pokazała, że potrafi mocno rozbić w tej pozycji swoje rywalki. Byłam nieco zaskoczona. Jej ciosy i kopnięcia nie ważyły wcale tak dużo. Akcje były sygnalizowane. Czasami trafiała, ale w większości potrafiłam ich umiejętnie uniknąć. Musiałam trzymać dystans, bo takie akcje potrafią skutkować nokautami.”

Całą rozmowę portalu polsatsport.pl z Joanną Jędrzejczyk możecie zobaczyć TUTAJ.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis