Jedni przyklaskują, inni wyśmiewają. Kamaru Usman przekonany, że pokona w boksie Canelo Alvareza
Kamaru Usman w swojej dywizji wagowej w UFC pokonał już wszystkich znaczących się przeciwników, więc uzasadnione jest nazwanie Nigeryjczyka “numerem 1 rankingu P4P” przez szefa UFC Danę White’a.
Sam Usman idzie dalej w swojej zajebistości i zapowiada pokonanie w boksie jednej z gwiazd tego sportu – Canelo Alvareza.
Kamaru Usman przekonany, że pokona w boksie Canelo Alvareza
Oliwy do ognia dolał menadżer Usmana, Ali Abdelaziz, który w jednym z wywiadów wprost potwierdził, że na wrzesień 2022 roku planowane jest starcie jego klienta z Canelo Alvarezem. Mało tego, zdaniem Abdelaziza, Usman znokautuje Canelo w trzy rundy:
Zobacz również
Sam Usman zgadza się z tą narracją i potwierdza przewidywanie znokautowania jednego z najlepszych pięściarzy w historii boksu. Oto, co powiedział portalowi MMAjunkie.com:
“Absolutnie jestem przekonany co do tego, dlaczego to nie miałoby być możliwe? Sam Canelo powiedział o tej walce. P4P vs P4P. Jesteśmy prawdziwymi wojownikami. Co by się stało, gdybyśmy wyszli razem na ulicę?
My zawodnicy MMA jesteśmy prawdziwymi wojownikami i oni będą od nas wymagać, byśmy walczyli na ich zasadach. Dlatego Ali Abdelaziz nazwał Canelo tchórzem. Ale ja jestem gotowy wejść do ringu. Mam jaja, by to zrobić. Wszyscy powtarzają, że nie mam szans, a ja udowodnię, że jestem w stanie go pokonać.”
Zobacz także:
Prezes Paweł Jóźwiak po minionej gali FEN 39 podsumował wydarzenie w rozmowie z dziennikarzami. Jeszcze wczoraj naczelna postać czołowej polskiej organizacji MMA zapowiadała, że sala gimnastyczna w Ząbkach, gdzie odbywało się FEN 39 zapłonie. Jak wyszło ostatecznie?
Promocja tego pojedynku trwa. Siódmego maja Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) ma zmierzyć się z niepokonanym dotąd Dmitrijem Biwołem (19-0, 11 KO). Bracia Kliczko nawołują do odwołania pojedynku na szczycie. Powód? Biwoł jest reprezentantem Rosji.
Gala Bellator 276 w Saint Louis już za nami. Nie zabrakło efektownych skończeń. Najważniejsze pojedynki potrwały jednak pełen dystans.
