Jake Paul o naszym ukochanym MMA: To g*wniana wersja boksu!

Światowej sławy pięściarz-celebryta, Jake Paul niezwykle krytycznie wypowiedział się o MMA!
Mieszane Sztuki Walki to jeden z aktualnie bardziej popularnych sportów. Oczywiście, w porównaniu do chociażby piłki nożnej wypada blado. Coś jakby porównać wielkość kuli ziemskiej do IC 1101. Nie zmienia to jednak faktu, że MMA ma się bardzo dobrze i cieszy się naprawdę sporym zainteresowaniem na całym świecie.
Oczywiście największą cegłę przy budowie sukcesu Mieszanych Sztuk Walki dołożyła organizacja UFC, jednakże nie zapominajmy o tym, że kolebką tego sportu był Pankration, który był jedną z dyscyplin starożytnych igrzysk olimpijskich na kilkaset lat przed naszą erą. W zeszłym wieku mieliśmy do czynienia z Vale Tudo, bez którego MMA nie wyglądałoby tak jak teraz.
ZOBACZ TAKŻE: Shara Magomedov spotkał się z Cristiano Ronaldo przed sobotnią galą UFC: Będzie mi kibicował!
Jake Paul ostro o MMA!
To jak MMA prezentuje się na dzień dzisiejszy nie podoba się jednak znanemu celebrycie, który toczy kasowe pojedynki w boksie. Mowa oczywiście o Jake’u Paulu, który na temat naszego ukochanego sportu wypowiedział się następująco:
MMA nie jest tym, czym było w przeszłości. Taka jest prawda. Boks jest większy, niż kiedykolwiek. Największa sportowa impreza ubiegłego roku należała do boksu, podczas gdy MMA stało się jego g*wnianą wersją. (…) Nie ma żadnych poddań, nie ma wielu obaleń, a jak już są – to jest to ku*wa wszystko nudne. Ale każdy ma dobrą obronę przed obaleniami, więc to kickboxing. (…) Kto jest największą gwiazdą MMA? Alex Pereira, kickbokser, który wszystkich nokautuje. Jest najlepszy, bo nikt nie może go obalić, nikt nie może go poddać.
Czy MMA to rzeczywiście gorszy boks? Oczywiście, że nie. Jest to skandaliczna wypowiedź Amerykanina, który swoją drogą ma na koncie współpracę z organizacją PFL. Co ciekawe, niedawno mieliśmy do czynienia ze spekulacjami odnośnie jego występu w formule MMA, a on sam głosił, iż chciałby stoczyć walkę w UFC.
Konfrontując się z argumentami Paula, z miejsca trzeba zaznaczyć, że w MMA mamy do czynienia z bardzo dużą liczbą poddań. Co więcej, większość aktualnych mistrzów najlepszej organizacji MMA na świecie, czyli rzecz jasna UFC, to… zapaśniczy, a nie kick-boxerzy. Zatrzymując się przy okazji w kwestii nudy przy okazji walk, które przebiegają w parterze, czasem rzeczywiście się zdarzy, że nie jest to zbyt widowiskowe. Natomiast przykładowo czy taki Khamzat Chimaev, który bazuje na zapasach i zdobywa coraz to większą popularność, jest nudny? Ktoś powie, że właśnie dlatego Chimaev jest taki popularny, bo udowadniania, że parter nie jest nudny. Natomiast czy właśnie tym „Borz” nie wytacza nowych szlaków, motywując młodsze pokolenie do zostania niezwykle widowiskowymi grapplerami, których wyczyny zapaśnicze są przyjemniejsze dla oka niż nokauty?