MMA PLNajnowszePublicystykaJak bił Marek Piotrowski? Analiza stylu walki największego wojownika polskiego sportu!

Jak bił Marek Piotrowski? Analiza stylu walki największego wojownika polskiego sportu!

Jeżeli do fana sportów walki w Polsce prosimy o podanie synonimu wyrazu „wojownik” to naturalną odpowiedzią powinien być Marek Piotrowski. Wielokrotny mistrz świata w kickboxingu. Emigrant i w pewnym sensie ucieleśnienie amerykańskiego snu. Dziś nieco zapomniany. Karierę zakończył w 1996 roku – 24 lata temu. Jak bił Marek Piotrowski?

„Amerykański kickboxing”

Zanim zaczniemy omawiać styl walki „Punishera” warto przybliżyć sobie, na jakich zasadach walczył. Piotrowski przygodę ze sportem rozpoczął w 1984 roku, 5 lat przed upadkiem ustroju komunistycznego w Polsce, a także 9 lat przed powstaniem organizacji K-1. Walczył więc przeważnie na zasadach „Full Contact”, które w niektórych publikacjach zwykło się określać mianem „kickboxingu amerykańskiego”.

Zawodnicy walczyli w ringu, na dystansie od 3 do 12 rund, po dwie minuty każda. Niczym w tradycyjnym boksie, zabronione były uderzenia poniżej pasa (chyba że mówimy o odmianie low-kick) oraz wszelkiego rodzaju klinczowanie. Zawodnicy walczyli w specjalnych butach. Niedozwolone było uderzenie łokciami oraz kolanami, a także, przy niektórych zasadach, uderzenie backfist. Widać zatem wielką różnicę między tym jak wygląda kickboxing obecnie, a jak wyglądał wtedy.

A teraz przyszła pora na opis stylu, jaki Marek Piotrowski pokazywał na ringu.

The (Body) Punisher

Reprezentant Polski był zawodnikiem ustawionym klasycznie. Potrafił trenować godzinami, co było tylko kolejną cegiełką potwierdzającą to, co widzieliśmy w klatce. A mianowicie, że Piotrowski był świetnie przygotowany kondycyjnie. „Punisher” dzięki temu bił seriami. Nie często zdarzały się sytuacje, że ruszał z jednym ciosem. Minimum dwa, a najlepiej kombinacja składająca się z trzech uderzeń – tak prezentował się w ringu.

Najmocniejszą bronią, i chyba najbardziej niedocenianą przez całą karierę, były kombinacje na korpusy rywali. Piotrowski strzelał w nie niczym z karabinu maszynowego. Lubił to robić zarówno klasycznymi ciosami bokserskimi, jak i kopnięciami – czy to okrężnymi czy obrotowymi.

Polak wyprowadza długo kombinację, z której aż 6 ciosów wymierzonych jest w korpus Sergieja Parkomienko
Kiwka lewym prostym i dwa sierpowe na korpus Javeira Mendeza.

Piotrowski nie miał dewastującego uderzenia niczym Mike Tyson. Jasne, jeśli trafił czysto, to posyłał na deski. Ale jego nokauty to głównie efekt nawałnicy ciosów, jaka spływała na rywala. „Nie możesz uciekać przed Markiem Piotrowskim, bo on tylko będzie kontynuować wywieranie presji” mawiał komentator w walce z Javierem Mendezem. Dzięki temu Punisher wygrywał na punkty pewnie.

Bolączką, widoczną najbardziej podczas walki z Kamanem, była defensywa. Marek dużo zbierał. Momentami bronił się dobrze, wzorowo pracując podwójną gardą. Innym razem zbierał wiele ciosów, namawiając rywali do otwartej bijatyki, dzięki której mógł napierać jeszcze mocniej.

Nonszalancja Piotrowskiego była świetna do oglądania. Tutaj zachęca rywala do bójki.

Polski Chuck Norris – techniki „Punishera”

A teraz przyjrzyjmy się ciosom Marka Piotrowskiego.

Okrężne kopnięcia na korpus

Najczęściej wyprowadzane w kombinacjach, sporadycznie używane pojedynczo. Punisher nie miał oporów w używaniu go zarówno z nogi wykrocznej jak i zakrocznej.

Okrężne kopnięcia na głowę

Potężna broń Piotrowskiego, używana bardzo często, zwłaszcza w rozbudowanych kombinacjach. Przy swoich wysokich kopnięciach nie skręcał się.

Backfist

Polak kochał się kręcić. Gdy tylko miał miejsce skręcał się do backfista. Jak widać podczas walki z Roufusem – nawet dwukrotnie.

Prawy sierpowy

Na 4 wyprowadzone ciosy w  Larry’ego McFaddena, aż 3 to prawe sierpowe.
Piotrowski uderzył z taką siłą, że Bob Handegan aż odskoczył.
Handegan dostał idealnym prawym sierpem – koniec walki.

Najczęściej zaciągana do działa broń Piotrowskiego. Perfekcyjnie wymierzona potrafiła naruszać rywali, a także kłaść ich na matę ringu.

Kopnięcie z obrotu

Michael MacDonald od razu ucieka przy milimetrze obrotu Piotrowskiego – wie, jak dobrze Polak kopie takie rzeczy.

Powszechnie znanym jest fakt, że Chuck Norris przychodził na walki Marka Piotrowskiego. Można tylko strzelać, że był pod wrażeniem tego jak szybko Polak kręci się z kopnięciem. Używał on tej techniki w wariancie zarówno na głowę jak i na korpus.

Kopnięcie boczne z przedniej nogi na korpus

Dzięki bocznemu kopnięciu, Piotrowski wyrzucił Dona Wilsona prosto do narożnika.

Piotrowski tworzył za pomocą tej techniki miejsce na ringu do zaczynania potężniejszych kombinacji.

Podbródkowy w bliskim dystansie

Przy dystansie głowa-w-głowę z Michaelem MacDonaldem, Piotrowski rzucał dużo świetnych podbródkowych.

Punisher w bliskim dystansie głowa-w-głowę lądował często. Wtedy też do działania zaprzęgał najczęściej podbródkowe. Bite zarówno pojedynczo, jak i seriami.

Kopnięcie zahaczające

Cecil Simes wyraźnie odczuł niespodziewane kopnięcie zahaczające.

Niezwykle widowiskowe kopnięcie. Celnie trafione, potrafiło mocno naruszyć rywali.

Praca prostymi

Podwójny prosty robi miejsce na na okrężne kopnięcie na korpus.
Piotrowski kontroluje Javiera Mendeza za pomocną przedniego prostego.
Prawy prosty świetnie sprawdzał się w defensywnie. Tutaj narusza on szarżującego Rousfusa

Używane zarówno w defensywie jak i w ofensywie, jako podstawa kombinacji. Nie często jednak zdarzały się sytuacje, by Piotrowski bił serię ciosów składających się tylko z prostych.

Karabin maszynowy

Skoro ulubione techniki mamy już za sobą, pora przyjrzeć się jak Marek Piotrowski składał kombinacje. Nie jest to łatwe zadanie – Punisher to zawodnik niesamowicie nieprzewidywalny.

Jak widać jednym razem Piotrowski zaczyna z tylnej ręki kombinację aż 11 (!) ciosów bokserskich. Innym razem, w tym samym pojedynku, rzuca składa ich „tylko” 6 i kończy nogą. A jeszcze innymi razami leci w 4 ciosy, również zakończone nogą.

Ta nieprzewidywalność Piotrowskiego była jego największym atutem. Mogliśmy równie dobrze otrzymać klasyczną kombinację ręka-noga albo i odwrotnie, noga-ręka.

W walce z Neilem Singletonem najlepiej widać, jak Piotrowski mocno mieszał kombinacje ręka-noga/noga-ręka

Mieszał w tym kopnięcia okrężne, obrotowe, frontale. Ciosy bokserskie też były różne – proste, sierpy, podbródkowe, z przedniej z tylnej. Czyste wariactwo.

Mnie samemu udało się zauważyć przy tym wszystkim jeden naprawdę powtarzalny schemat.

Okrężne kopnięcie + obrotowe kopnięcie

Ulubiona kombinacja Marka Piotrowskiego. Kropka. Stosowana w chyba niemal każdej walce na zasadach full contactu.

Stosował je w wariancie zarówno na głowę jak i na korpus. Czasami poprzedzał kombinację jednym ciosem bokserskim, dla zmyłki. Robił to czasami do przesady, aby dobrze wyglądało, nawet jeśli nie miało prawa wejść, bo rywal stał za daleko. Ale wyglądało widowiskowo. To trzeba mu przyznać.

Legenda Kickboxingu walczy o zdrowie!

29 lipca w serwisie siepomaga.pl organizowana jest zbiórka na rzecz Marka Piotrowskiego. Celem jest zdiagnozowanie oraz leczenie postępującej choroby neurologicznej, która jest pokłosiem wojen, jakie Piotrowski dawał podczas kariery. W chwili pisania tego tekstu zebrano ponad 117 tysięcy złotych!

Więcej informacji o zbiórce w naszym serwisie można poczytać tutaj:

Marek Piotrowski potrzebuje pomocy. Legenda kickboxingu walczy o zdrowie!

Zachęcamy do udostępniania linku w social mediach. W chwili pisania tego wpisu, mój twitterowy post o zbiórce na Pana Marka udostępnili m.in. Jimi Manuwa (był zawodnik ścisłej czołówki wagi półciężkiej UFC), organizacja Professional Fighters League czy Adam Hunter (popularny komik oraz podcaster).

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis