GSP: Nie uprawiam trash talkingu, bo to dla mnie nienaturalne, a ja chcę pozostać autentyczny

Legenda wagi półśredniej, Georges St. Pierre (25-2), który już w najbliższą sobotę na UFC 217 w Nowym Jorku powróci do oktagonu po prawie czteroletniej przerwie na walkę z mistrzem wagi średniej Michaelem Bispingiem (30-7) przyznał, że nie będzie stosował żadnego trash talkingu, gdyż nie czuje się autentyczny z tą formą promowania pojedynku:

“Nie uprawiam trash talku. Jestem jaki jestem. Nowe czasy wymagają, by być jak Conor McGregor, bo on robi duże pieniądze i trash talking jest dobry dla niego, jest w tym naturalny i wychodzi mu to bardzo dobrze. I teraz wszyscy myślą, że będą w ten sposób robić pieniądze.

Ja natomiast pozostaję naturalny, pozostaję autentyczny w tym, kim jestem i nie ukrywam, że nie lubię trash talkingu i nie jestem w tym dobry. Gdybym próbował trash talku, to zrobiłbym z siebie głupca. To jak z rapem – po prostu nie jestem w tym dobry i tyle. Biorę moje walki ostrożnie i walczę kiedy czuję się do tego odpowiednio silny.”