MMA PLNajnowszeUFCGeorges St. Pierre nie ma nic przeciwko walkom celebrytów

Georges St. Pierre nie ma nic przeciwko walkom celebrytów

Były wieloletni mistrz kategorii półśredniej oraz niedawny mistrz kategorii średniej – Georges St. Pierre (26-2) podczas konferencji prasowej w Australii odniósł się do tematu zmian jakie zaszły od czasu, gdy on sam dorastał.

Foto: Hollywood PQ

“Teraz możesz być elitarny, ale to też reality show. Świat się zmienia i myślę, że musimy się do tego dostosować. UFC staje się bardziej mainstremowe i aby przyciągnąć bardziej mainstreamowego widza potrzebuje bardziej mainstreamowych zawodników. Myślę, że to dobra rzecz, ale nie możemy się zapominać kto jest kim.”

GSP stwierdził, że nie ma nic przeciwko choćby pojedynkowi Jean-Claude’a Van Damme’a ze Stevenem Seagalem o ile wciąż równocześnie będą promowane wartościowe sportowo walki.

“Jestem za tym, naprawdę. Albo starcie hokeisty z gościem z MMA. Nie mam nic przeciwko.”

Kanadyjczyk zdaje sobie sprawę, że granice między rozrywką a czysto sportowymi zawodami się zacierają.

“Jesteśmy po to, aby dawać ludziom rozrywkę. Z tego powodu są też podejmowane niektóre decyzje, zwłaszcza od czasu, gdy UFC zostało sprzedane. Mają sporo do spłacenia i muszą dbać o biznes. Wiem, że to czasami frustrujące, ale uważam, że musimy łączyć obie rzeczy.”

St. Pierre odniósł się również do kwestii Brocka Lesnara (5-3, 1 N/C), który wkrótce zawalczy o pas kategorii ciężkiej z Danielem Cormierem (21-1, N/C).

“Rozumiem to. Ma fundamenty jako zawodnik, wywodzi się ze sztuk walki. Postrzegam zapasy i boks jako sztuki walki. On jest naprawdę utytułowanym zawodnikiem, który wcześniej potwierdził swoje umiejętności.”

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis