Gamrot przyjął ofertę na walkę z Fizievem, jednocześnie ją odrzucając!

Okazuje się, że Mateusz Gamrot przyjął ofertę na walkę z Rafaelem Fizievem, ale nie zgodził się na zaproponowany termin!
Ostatnie kilkadziesiąt godzin były bardzo intensywne dla fanów UFC. Wszystko za sprawą zamieszania wokół co-main eventu gali UFC 313.
Pierwotnie w szranki mieli stanąć – Justin Gaethje oraz Dan Hooker. Parę dni temu na jaw wyszło, że „Wisielec” wypada z tego zestawienia z powodu kontuzji. Na walkę z „Highlightem” rzucili się: Moicano, Gamrot oraz Rafael Fiziev.
Wiele osób oczekiwało, że to właśnie „Gamer” wskoczy w miejsce Nowozelandczyka, stając naprzeciw Amerykanina. Finalnie jednak to „Ataman” będzie tym, który zmierzy się z 3. w rankingu kategorii lekkiej Gaethjem.
ZOBACZ TAKŻE: Gaethje zarzuca, że Tsarukyan odmówił walki z nim! Ahalkalakets odpowiada
Dziś na Kanale Sportowym odbył się program „Oktagon Live”, w którym prowadzący połączyli się z przebywającym w Miami Mateuszem Gamrotem. Podopieczny Dana Lamberta wypowiedział się w trakcie tej rozmowy nt. zarzutów ze strony Fizieva, który dziś oświadczył, że Polak odrzucił propozycję walki z nim. Poniżej wypowiedź „Gamera”:
W okresie Świąt Bożego Narodzenia dostałem informację, czy zawalczę z Fizievem za 4 tygodnie, 1 lutego. Powiedziałem, że bardzo chętnie z nim zawalczę, ale w innym terminie, że potrzebuję okres na przygotowanie się. Ciężko wyjść do takiego zawodnika z marszu, więc taka sytuacja miała miejsce, ale tak jakby były absurdalne warunki do tego, żebym pojechał bez przygotowania tam.
Oczywiście mowa jest o gali w Riyadzie, w której trakcie mogliśmy ujrzeć walki – Adesanya vs. Imavov czy Page vs. Magomedov. Co ciekawe, zdaniem Mateusza, gdyby nie to, że Azer wskoczył do walki z Gaethjem, to w najbliższej przyszłości odbyłby się właśnie rewanż Matiego z „Atamanem”.