MMA PLNajnowszeFENFEN 58: Michał Pietrzak wygrywa niejednogłośnie z wracającym po 7 latach Michałem Bobrowskim

FEN 58: Michał Pietrzak wygrywa niejednogłośnie z wracającym po 7 latach Michałem Bobrowskim

FEN 58 Mchał Pietrzak

Michał Pietrzak (12-8-1) pokonał niejednogłośną decyzją Michała Bobrowskiego (8-1) na gali FEN 58 w Częstochowie.

Dość spokojny początek walki. Mający przewagę warunków fizycznych Bobrowski zajął miejsce w środku klatki i kilka razy próbował kopać. Pietrzak dynamicznie doskakiwał z obszernymi ciosami. Kolejne mocne uderzenie doszło do szczęki „Bobera”. „Zgniatacz” znakomicie skracał dystans i polował na potężny cios prawą ręką.

Bobrowski próbował zamknąć rywala na siatce. Wyprowadził wysokie kopnięcie. Trafił też kilkoma mocnymi ciosami, gdy przeciwnik próbował zejścia do nóg. Na dwie minuty przed końcem rundy Pietrzak zaliczył w końcu skuteczne obalenie. Walka szybko wróciła jednak do stójki. Reprezentant Czerwonego Smoka po raz kolejny zaliczył akcję łapiąc rywala pod siatką. Mistrz Polski z 2014 roku skontrolował w klinczu rywala już do końca rundy.

„Bober” złamał dystans na początku trzeciej rundy co okazało się dla niego fatalnym błędem. Pietrzak złapał go w pas i przewrócił. Były zawodnik KSW trzymał przeciwnika na macie. Bobrowski rzucał łokciami do tyłu a potem zdołał się w końcu podnieść. Pietrzak szybko ponownie przeszedł jednak do klinczu. „Bober” odpowiedział atakując kolanem. Reprezentant Wrocławskiego Fight Clubu sam poszedł po nogi i niespodziewanie to on zaliczył obalenie. Pietrzak po chwili zrobił jednak to samo. „Zgniatacz’ dołożył do tego dłuższą kontrolę zajmując miejsce za plecami oponenta. Przez moment miał nawet szansę na gilotynę, ale przede wszystkim utrzymał kontrolę już do ostatniej syreny.

Decyzja była niejednogłośna. Pierwszy z sędziów punktował pojedynek 29-28 dla Pietrzaka, drugi 29-28 dla Bobrowskiego. W końcu trzeci z nich dał 29-28 dla Pietrzak i to „Zgniatacz” został zwycięzcą pojedynku. Dla wracającego po niemal siedmiu latach do klatki „Bobera” to zaś pierwsza porażka w karierze.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis