FEN 37: Adrian Zieliński dał stójkowy pokaz. Szymon Dusza nie znalazł na to recepty
Adrian Zieliński (21-11) pewnie pokonał Szymona Duszę (10-7) na pełnym dystansie podczas gali FEN 37 we Wrocławiu.
Zieliński zajął miejsce w środku klatki. Wielu jego ciosów rywal jednak unikał. Dusza zaś dobrze trafił na korpus. Później Zieliński sam przymierzył dobrze kopnięciem na tułów. Z czasem ciosy zawodnika Arrachionu Olsztyn zaczęły dochodzić coraz częściej. Dusza był zaś w stanie odpowiadać w kontrze, dobrze pracując lewym prostym. W końcówce “Lutador” spróbował jeszcze obalenia, ale bez powodzenia.
Zobacz również
Presja nadal należała do Zielińskiego. Były mistrz wagi piórkowej podążał za rywalem mieszając ciosy i kopnięcia. Dusza odpowiadał przede wszystkim w kontrze. Zawodnik Next Level Opole ciągle się jednak cofał. Zieliński za to podkręcał tempo. Reprezentant Arrachionu znakomicie skracał dystans. Do tego dokładał też middle kicki.
Ofensywa Zielińskiego trwała także w rundzie trzeciej. Trafił on palcem w oko przeciwnika co spowodowało krótką przerwę. Po wznowieniu Dusza nieco się uaktywnił. Zieliński nadal utrzymywał jednak wysokie tempo. Zawodnik Arrachionu prezentował wyśmienitą stójkę. Mocno obijał żebra rywala co zdecydowanie sprawiało Duszy ból. “Lutador” nie miał pomysłu na odwróceniu losów pojedynku. Zieliński znakomicie unikał jego ciosów sam wciąż atakując.
Sędziowie jednogłośnie uznali, że lepszy w tym pojedynku był były mistrz kategorii piórkowej, który udanie zadebiutował w wadze półśredniej.
Zobacz także:
Organizacja Fight Exclusieve Night przygotowała najmocniejszą rozpiskę w swojej historii. Czekają nas m.in. aż cztery mistrzowskie walki, w których zobaczymy takich zawodników jak Mateusz Rębecki, Dominik Zadora, Szymon Bajor czy Cezary Oleksiejczuk.
To smutny dzień w świecie polskich sportów walki. Po ponad miesięcznej walce o życie, Artur Walczak odszedł w szpitalu.
Jesteśmy po trzeciej edycji The War, która dostarczyła dużo emocji. Pojedynki na gołe pięści jak zawsze należały do krwawych i twardych. Jeden z uczestników zaskoczył nawet dziennikarza swoimi emocjami i wypowiedzią w klatce. Takiego wywiadu jeszcze po gali w Polsce nie było.
