FEN 35: Adrian Zieliński musiał uznać wyższość rywala. Aleksandr Gorshechnik dominował w parterze

Aleksandr Gorshechnik (16-5) pokonał Adriana Zielińskiego (20-11) jednogłośnie na punkty w walce wieczoru gali FEN 35 w Ostródzie.

Gorshechnik rozpoczął pojedynek od kilku niskich kopnięć. Zieliński zajął jednak miejsce w środku klatki. Polak dobrze pracował boksersko. Ładnie wyciął też rywala kopnięciem. Ukrainiec zszedł pod ciosem i zdołał obalić polskiego zawodnika. Gorshechnik próbował zajścia za plecy, lecz bez powodzenia. Mimo wszystko znalazł się w lepszej pozycji – tj. na górze. Potem zdołał się podnieść, ale rywal wciąż trzymał klamrę. Później Polakowi udało się uwolnić. Szybko pojedynek wrócił do parteru, gdy Gorshechnik przewrócił przeciwnika w kontrze na kopnięcie. Zieliński był aktywny z dołu, ale końcówkę rundy spędził na plecach.

Drugą rundę Zieliński zaczął od świetnego ciosu prawą ręką. Były mistrz wagi piórkowej wywierał presję. Po raz kolejny Gorshechnik zanurkował pod ciosem i obalił. Ukrainiec umiejętnie kontrolował pozycję. Po dłuższym czasie zdołał zajść za plecy. W końcówce rundy oglądaliśmy jeszcze klincz i tym razem udaną obronę obalenia w wykonaniu Zielińskiego.

Zieliński starał się wywierać presję na przeciwniku również w rundzie trzeciej. Byliśmy świadkami mocnych ciosów z obu stron. Częściej robił to zawodnik Arrachionu Olsztyn. Gorshechnik złapał jednak klincz. Trzymał on Polaka pod siatką i stosował stompy. Na dwie minuty przed końcem Zieliński zerwał klincz i ruszył do ataku. Zmęczony Ukraniec miał problemy z obaleniem, ale w końcu dopiął swego. Gorshechnik w samej końcówce po nieudanej próbie poddania Polaka zajął nawet pozycję boczną.

Po raz ostatni tego wieczoru o wyniku walki musieli zdecydować sędziowie. Jednogłośnie uznali oni, że lepszy był Aleksandr Gorshechnik.