Don Diego komentuje udział Załęckiego w turnieju: Dałeś du*y z tym półfinałem

Mateusz „Don Diego” Kubiszyn podsumował galę FAME 24 ze swojej perspektywy. Skomentował udział Denisa Załęckiego w turnieju „UNDERGROUND CHAMPIONSHIP” jednocześnie mu gratulując oraz z niego szydząc.
Wczoraj w warszawskim studiu ATM odbyła się gala FAME 24. Było to niezwykle emocjonujące wydarzenie, które wzbudziło mieszane odczucia widzów. Wszystko za sprawą wielu kontrowersji, które miały miejsce przy okazji tego widowiska.
Kontuzja Marcina Wrzoska oraz nieścisłości w pracy sędziów przykuły największą uwagę, czemu nie można się dziwić. Wiele osób jednak zapomina o Denisie Załęckim i jego osobie w kontekście wczorajszej gali.
Otóż „Bad Boy” w ćwierćfinale „UNDERGROUND CHAMPIONSHIP” wygrał z byłym zawodnikiem UFC, Piotrem Hallmannem poprzez niejednogłośną decyzję sędziów, awansując do półfinału. Miał w nim się zmierzyć z Gracjanem Szadzińskim, jednakże nie było mu to dane. Otóż doznał on kontuzji, która uniemożliwiła mu kontynuację zmagań w związku z czym musiał wycofać się z turnieju. Podobno mowa jest o urazie łydki. W jego miejsce wskoczył Piotr Hallmann, który w półfinale przegrał swój drugi pojedynek na gali FAME.
ZOBACZ TAKŻE: Jest gorzej, niż zakładano! Marcin Wrzosek: Skończono mi karierę i możliwość zarabiania
Don Diego komentuje udział Załęckiego w turnieju FAME 24!
Po zakończeniu się show, jakim bezsprzecznie było FAME 24: Underground, swoją opinią na jego temat postanowił się podzielić mistrz GROMDY oraz zawodnik FAME, „Don Diego”. Kubiszyn odniósł się do kluczowych postaci gali, a poniżej możecie zapoznać się z fragmentem poświęconemu Denisowi Załęckiemu:
Denis, co by się nie działo i mimo naszych niesnasków – gratuluję powrotu na zwycięski tor, ale dałeś dupy z tym półfinałem… „charakternie do przodu, co by się nie działo” – to Twoje słowa.

Zaznaczę, że „Bad Boy” przełamał wczoraj swoją passę bez zwycięstw. Jego wczorajszy triumf był pierwszym od 3 lat, kiedy to wygrał z Alanem Kwieciński w swoim debiucie we freak fightach.