MMA PLNajnowszeDenis ZałęckiDenis Załęcki o swojej najważniejszej walce: To jest sprawa honoru

Denis Załęcki o swojej najważniejszej walce: To jest sprawa honoru

Załęcki zabrał głos ws. walki, którą najbardziej chciałby stoczyć. Jest to dla Denisa sprawa honoru.

Freak fighter z Torunia nie przeżywa w ostatnim czasie najlepszych chwil. Z pewnością jednak wygrana z jednym z jego pogromów zmieniłaby sporo w kontekście jego postaci we freak fightach, z której aktualnie liczne grono szydzi.

Przypomnę, że Załęcki wszedł do świata freak fightów już ponad 3 lata temu, z miejsca zyskując respekt większości fanów. W związku jednak z m.in. jego postawą w trakcie walk owy zaskarbiony wcześniej szacunek, zatracił.

Przyczyniły się do tego już walki z Arturem Szpilką czy Pawłem Tyburskim, w trakcie których to Denis Załęcki położył się, chociaż nie zainkasował żadnego solidniejszego uderzenia. Oczywiście tłumaczy to niezaleczoną kontuzją, co zdaje się być wiarygodne, jednakże już od tamtych sytuacji kibice przyglądają mu się przez palce.

ZOBACZ TAKŻE: Załęcki otrzymał tort w trakcie programu z okazji 3. rocznicy jego jedynej wygranej we freakach

Apogeum nastąpiło jednak przy okazji jego walk z „Wielkim Bu” oraz Danielem Omielańczukiem. W przypadku pierwszej z nich kładł się on wiele razy, nie otrzymując nawet uderzenia, co poskutkowało zakończeniem się walki przed czasem oraz wytykaniem palcami. W przypadku batalii z byłym zawodnikiem UFC była umowa, że jeżeli Denis dwukrotnie dopuści się przewinienia, to zasady ich rywalizacji zmieniają się z boksu na MMA. Tak też się stało, jednakże nie ujrzeliśmy ich walki w MMA, bowiem Denis opuścił oktagon i wrócił do szatni. Czuł się oszukany, bowiem wcześniej rzeczywiście to Omielańczuk dopuścił się faulu, uderzając go, gdy ten siedział na deskach.

Denis Załęcki ma do stoczenia najważniejszą walkę!

„Bad Boy” po wczorajszym programie F2F udzielił wywiadu dla „FanSportuTV”. W jego trakcie wypowiedział się na temat walki, której wizja utkwiła mu w głowie najbardziej:

Ja wolałbym walkę z Bułą niż z Labrygą. Z Bułą to jest sprawa honoru. Ja wiem, że Buła by napie*dolił Labrydze. Labryga by się od niego odbił. Ja na Bułę już mam plan. Taazy, Labryga, obojętnie. Labryga nie powinien się tak cenić. Bez przesady. Nie jestem jakimś prezydentem Rosji, żeby takie pieniądze wołać.

W ostatnim czasie Denis Załęcki wykazywał ogromne zainteresowanie walką z Labrygą. Fakt, że jeszcze bardziej zależy mu na starciu z Patrykiem Masiakiem, daje do myślenia. Czy Wam, fanom freak fightów rewanż Załęcki kontra „Wielki Bu” wydaje się być atrakcyjny?

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis