MMA PLNajnowszeBabilon MMADenis Labryga o swoim debiucie w MMA na Babilon 50: To była pomyłka

Denis Labryga o swoim debiucie w MMA na Babilon 50: To była pomyłka

Denis Labryga wypowiedział się o swoim debiucie w profesjonalnym MMA, do którego doszło na gali Babilon MMA 50!

7 grudnia w Ożarowie Mazowieckim odbył się jubileusz organizacji Babilon MMA. Było to udane wydarzenie, któremu sam matchmaker Babilonu wystawił notę 9.5/10. Dlaczego nie dał dyszki?

Powodem tego był przebieg walki z udziałem Denisa Labrygi. Ogłoszenie debiutu freak fightera w profesjonalnym MMA rozniosło się szerokich echem, które jednak nie mogło się równać z wieścią dotyczącą jego rywala przy okazji tej gali.

Otóż był nim znacznie lżejszy oraz znacząco niższy Karol Frąckowiak, czyli były trójboista z wieloma osiągnięciami w tej dyscyplinie sportowej. Co jednak sporty siłowe to nie sporty walki, o czym boleśnie się przekonał ówczesny rywal Labrygi. Denis bez jakiegokolwiek problemu, mówiąc kolokwialnie, „przejechał się” po znacznie mniej doświadczonym od siebie w sportach walki zawodniku.

ZOBACZ TAKŻE: Amadeusz Ferrari zawalczy z Josefem Bratanem na FAME 24!

Ostatnio zawodnika „WCA Fight Team” udzielił wywiadu dla „FanSportuTV”. W trakcie rozmowy z Michałem Tuszyńskim przyznał mu rację względem jego walki z Frąckowiakiem:

Zgodzę się z Tobą, że ta ostatnia walka na Babilonie to była po prostu pomyłka. (…) Dali mi trójboistę, który był Mistrzem Świata, ale no ja byłem za tym, żeby mi go zmienić w ostatniej chwili, ale już się nie dało. Zawodnicy też nie chcieli wyjść ze mną do walki, ponieważ chodziło tutaj o siano. No i wzięliśmy Karola Frąckowiaka. Stoczyłem z nim pojedynek i wyglądał on, jak wyglądał.

Co do kolejnej walki Labrygi to również będzie to profesjonalna walka MMA. Tym razem jednak stanie naprzeciw znacznie bardziej doświadczonego Michała Pasternaka, który jednak będzie o conajmniej kilkanaście kilogramów lżejszy od Denisa. Uwagę należy również zwrócić na to, że ich walka nie odbędzie się w oktagonie, lecz tzw. „basenie”, czyli specjalnej arenie zmagań, która nie przypomina zbytnio klatki.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis