Daniel Cormier – syndrom Jona Jonesa trwa
OCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.0 Transitional//EN" "http://www.w3.org/TR/REC-html40/loose.dtd">
Danielowi Cormierowi z pewnością nie służy brak Jona Jonesa w UFC. Widać, że jedyna porażka z rąk „Bonsa” jaką Daniel odniósł w swojej karierze przysparza go o ból głowy. Amerykanin stwierdził ostatnio, że nie może tracić czasu na bezsensowne zestawienia, które serwuje mu UFC. Cormier dokładnie wie czego chce – rewanżu z Jonem Jonsem.
Niestety, jedyny pogromca Cormiera dalej czeka na wyrok, po wypadku jaki spowodował na początku roku.
„Oczywiście, potrzebuje [Jonsa]. Jeśli wygram walkę z Aleksandrem, potrzebuje tego gościa. Potrzebuje, żeby tutaj wrócił i znowu ze mną walczył. Potrzebuje go aby zakończyć moją podróż, aby się spełnić sportowo. Szczerze, życzę mu wszystkiego dobrego, aby uwolnił się od tych gości i wrócił do biznesu.”
– powiedział dla MMA Fighting, Cormier.
Juz na UFC 192 kolejna walka Daniela, w której zmierzy się w obronie pasa z Alexandrem Gustafssonem.