Dana White wskazał jedyną walkę w swojej karierze promotorskiej, do której nie udało mu się doprowadzić
Szef największej organizacji MMA na świecie, Dana White w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie organizacji UFC wskazał jedyną walkę w swojej karierze promotorskiej, do której nie udało mu się doprowadzić.
I choć w przeszłości były różne pomysły na super walki jak np. starcia Anderson Silva vs. Georges St. Pierre czy Jon Jones vs. Anderson Silva, albo nawet i Jose Aldo vs. Anthony Pettis, to White wskazał zupełnie inne starcie, które było blisko sfinalizowania, ale nigdy w oktagonie się nie wydarzyło.
Jakiej walki najbardziej żałuje sternik największej organizacji MMA na świecie?
“Jedyną walką, którą chciałem zrobić, a która nigdy się nie wydarzyła było starcie Brock Lesnar vs. Fedor Emelianenko. Chcieliśmy to zrobić na stadionie w Teksasie, ale nie doszliśmy nigdy do porozumienia z Fedorem i dlatego to się nigdy nie wydarzyło.”
White próbował doprowadzić do walki Lesnara z “Ostatnim Carem” już w 2012 roku. Amerykanin nigdy się nie poddawał w propozycjach dla Fedora, ale jego zdaniem na przeszkodzie zawsze stał jeden człowiek – Vadim Finkelchtein, który był odpowiedzialny za interesy Rosjanina.
To właśnie fiasko licznych rozmów z menadżerem Fedora – oczywiście wg wersji Dany White’a – było przyczyną tego, że uznawanego za GOAT-a wagi ciężkiej Rosjanina nigdy nie zobaczyliśmy w oktagonie.