Dana White broni walk „na liście”: W boksie dostajesz 400-600 ciosów w głowę, a tutaj trzy plaskacze i po walce!
Szef UFC, Dana White broni walk na tak zwane „liście”. Szef największej organizacji MMA na świecie wszedł w nowy „sport” z własnym projektem Power Slap League, którym zaczyna się szczycić w amerykańskich mediach.
Sport ten jest mocno krytykowany np. przez lekarzy, którzy zwracają uwagę, że w walkach na lepce uczestnicy pozbawieni się praktycznie jakiejkolwiek obrony i przyjmują w całości ciosy zadawane z pełnym impetem.
W Polsce nie trzeba przekonywać kibiców co do konsekwencji walk „na liście”. W przeszłości bowiem na gali Punchdown doszło do tragedii, kiedy to były strongman Artur Walczak doznał takich obrażeń głowy, że po kilku dniach w śpiączce, zmarł.
Dana White broni walk „na liście”: W boksie dostajesz 400-600 ciosów w głowę, a tutaj trzy plaskacze i po walce!
Szef UFC natomiast próbuje bronić swojego nowego projektu i charakterystyki walk, w których biorą udział uczestnicy. Kiedy Dana White broni slapfightingu, to jednocześnie atakuje najbardziej rywalizujący z MMA sport, czyli boks:
„Po pierwsze nie ma nikogo, kto bardziej dbałby o bezpieczeństwo zawodników ode mnie.
Nawet jeśli potrafisz się bronić, to w boksie mimo to dostajesz 400-600 ciosów na głowę w walce. A tutaj goście dostają trzy plaskacze i jest po walce. Czasami nawet mniej. Od 2001 roku do 2023 wiesz ile osób zginęło w UFC? Zero. A wiesz ile osób zginęło w boksie? trzydzieści cztery. Jeśli coś jest niebezpieczne, go na pewno nie mówisz o właściwym sporcie.”
Zobacz także:
FAME MMA 17 przysporzyło nam emocji co nie miara. Fenomenalne walki, spektakularny nokaut, czy intrygujące debiuty to nie wszystko co nam miała do zaoferowania siedemnasta odsłona największej federacji freak-fight w Europie. Podczas studia, przed oficjalnym rozpoczęciem gali odbyło się studio, w którym zagościł między innymi Sławomir Peszko.
Mirosław Okniński za pośrednictwem swojego Instragrama poinformował o kolejnym starciu swojego podopiecznego, Kamila Mindy (8-4). Nadmienić trzeba, że jego rywalem ma być…Mariusz Wach!