Conor McGregor chce zostać prezydentem Irlandii! Ale… nikt nie chce go poprzeć!
Wygląda na to, że kariera sportowa to już przeszłość i to taka definitywna. Conor McGregor chce bowiem zostać prezydentem Irlandii i skupia się na karierze politycznej. Problem jednak w tym, że „Notoriousa” nikt nie chce poprzeć.
Wystartowanie w wyborach prezydenckich w Irlandii nie jest takie proste. W Polsce, by wystartować w takich wyborach trzeba zebrać 100 tysięcy ważnych podpisów poparcia i spełnić szereg wymagań formalnych.
W Irlandii natomiast, by zostać kandydatem na Prezydenta tego kraju trzeba mieć poparcie co najmniej 20 członków tzw. Oireachtas, czyli dwuizbowego parlamentu Irlandii lub poparcie czterech z 31 lokalnych władz tego kraju.
Zobacz również
Problem McGregora polega na tym, że nikt z prominentnych polityków nie chce go poprzeć i najprawdopodobniej nie będzie mógł wystartować w wyborach.
Conor McGregor chce zostać prezydentem Irlandii
Sam McGregor jest rozczarowany systemem wyborczym w Irlandii i zapowiada walkę o prawdziwą demokrację w tym kraju:
„Wierzę, że wybory na Prezydenta odbędą się 11 listopada. TO będzie 60-dniowa kampania przed tym terminem. Będę prosił o przeprowadzenie demokratycznej procedury, by móc pozwolić ludziom decydować i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Jeśli nie będę kandydował, to stanie się bardzo oczywiste, że Irlandia nie jest krajem demokratycznym. Na pewnym etapie wyborów politycy będą musieli za to odpowiedzieć przed swoimi wyborcami. Poniosą konsekwencje.”
Wygląda więc na to, że McGregor w polityce zaczyna przyjmować retorykę, jaką stosował przez lata w UFC.
Co do UFC, to ostatnią walką Irlandczyka w oktagonie było starcie z Dustinem Poirierem stoczone w 2021 roku i oczywiście przegrane przez McGregora.
Dzisiaj Conor McGregor skupia się na wszystkim, tylko nie na startach w sportach walki.
