MMA PLNajnowszeBohaterowieCo za moc!!! Wielki powrót po 10 latach! George Foreman – legenda boksu

Co za moc!!! Wielki powrót po 10 latach! George Foreman – legenda boksu

Trudno określić, czy jakikolwiek bokser wagi ciężkiej lat 70’ osiągnął tak wielką sławę jak młody człowiek z Teksasu reprezentujący Stany Zjednoczone na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku (1968). Ludzie zapamiętali zdjęcie George’a Foremana trzymającego amerykańska flagę po wygranej walce o złoty medal.

Foto: Richard Mackson/ USA Today Sports

Foreman był kimś więcej niż groźnym pięściarzem. Ludzie, którzy widzieli jego najlepsze walki byli pod wrażeniem, jak często stojąc naprzeciwko przeciwnika uderzał zamaszyste ciosy w różne miejsca jego ciała. To pokazywałoby, że nie był zbyt inteligentnym zawodnikiem. Jak bardzo można się pomylić. Był otoczony przez bardzo profesjonalny sztab od kiedy został wprowadzony do świata boksu przez Charlesa Broadusa. Pierwotnie był sparingpartnerem Sonny Listona. I miało to zdecydowany wpływ na jego karierę. Foreman poszedł w ślady mocno bijącego partnera. Większość amatorskich wygranych Foremana kończyło się przed czasem.

Foreman stoczył pierwszą zawodową walkę w 1969 roku. Na 13 wygranych 11 z nich było przez nokaut. Rok później wygrywał 12 razy, znów odnotowując 11 nokautów. Trenował z kuzynami Saddlerami i z Archiem Moorem. Styl walki młodego Foremana różnił się od jego specifyki w latach późniejszych. Nim skupił się na sile swojego ciosu, był bardzo techniczny. W ogólnym rozrachunku jego geniusz techniczny był tak samo niezwykły jak moc jego uderzenia. Szczególne wrażenie zrobił w sierpniu 1970 roku, gdy pokonał George’a Chuvalo w 3 rundzie. Mimo to, bokserski świat był dość sceptyczny co do jego stylu walki, nawet gdy miał rekord 32 wygranych z 29 nokautami.

I powoli zaczęło się to zmieniać. 22 stycznia 1973 roku Foreman zmierzył się z Joe Frazierem w starciu o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Ludzie byli zszokowani. Nieustraszony mistrz uważany przez wielu za wojownika nie do zatrzymania był zdecydowanym faworytem (3,5:1). Foreman pokonał go z wielką łatwością w 2 rundzie kilka razy powalając Fraziera, gdy ten próbował skracać dystans lub obniżał pozycję bez uderzeń. Mimo uzyskania pasa, nadal wielu sceptyków krytykowała nowego mistrza. Ken Norton miał być tym wspaniałym bokserem, który odbierze pas  Foremanowi. Pierwsza runda była wyrównana i ciekawa. W drugim starciu mistrz trafił mocnym hakiem. Norton nie mógł się otrząsnąć i nie wytrzymał do końca drugiej rundy. Przez długi czas nie było mocnego na siłę ciosu Foremana. Uzyskał rekord 40 wygranych z 37 nokautami bez porażki.

W październiku 1974 roku już był faworytem. Naprzeciw niego stanął Muhammad Ali, który podjął walkę psychologiczną jeszcze przed właściwym starciem. Słownie atakował Foremana i jego team. George doznał rozcięcia na jednym z treningów, co opóźniło ich starcie. Ali uważał, że było to kłamstwo. Foreman był jednak pewny siebie. I właśnie tak wyszedł do starcia. Ali uważnie się bronił, pozwolił wyszaleć się mistrzowi. Jednocześnie ciągle go obrażał. W końcu przystąpił do ataku umiejętnie punktując Foremana. W końcu po jednej z kombinacji w 8 rundzie Ali pokonał mistrza.

Foreman nadal walczył. Pokonał Rona Lyle’a, jednak wielu ekspertów uważało, że były mistrz jest w słabszej formie i najlepsze dni ma już za sobą. Pewien wpływ miał też imprezowy styl życia wojownika. Po porażce z Jimmym Youngiem w  marcu 1977 roku Foreman zawiesił rękawice na kołku na 10 lat i został pastorem.

Postanowił wrócić do walki w 1987 roku, pierwotnie po to, by zdobyć pieniądze dla swojego młodzieżowego ruchu. Według krytyków miał być za stary i za gruby, jednak nie zrażało go to. Zmienił swój wizerunek na bardziej przyjacielski, pojawiał się w mediach, występował w reklamach, był bardziej wygadany. Jednocześnie ciągle trenował i były efekty. Odnosił zwycięstwo za zwycięstwem i chciał zdobyć pas. W starciach z Evanderem Holyfieldem i z Tommym Morrisonem nie udawało mu się to, jednak znów zdobył szczyt w pojedynku z Michaelem Moorerem. W listopadzie 1994 roku przeciwnik wszedł do ringu jako niepokonany w 35 starciach. I wygrał pierwsze 9 rund, ale w 10 Foreman znokautował go mocnym prawym i odzyskał pas jako 45-latek! Po 3 kolejnych wygranych utrzymujących tytuł w 1997 roku musiał uznać wyższość Shannona Briggsa. Po tym starciu przeszedł na emeryturę. George Foreman stał się medialną osobowością. Odmienionym człowiekiem – jakże innym niż był w latach 70’. Co ciekawe, były bokser bardzo lubi MMA i szanuje występujących wojowników. Jak sam mówił: „Ubolewam, że za moich czasów nie było MMA. Z dobrym trenerem mógłbym zajść daleko”.

„Big George” stał się prawdziwą legendą. Został mistrzem, gdy wątpiono w jego umiejętności w latach 70’. Wrócił do boksu po długiej przerwie i znów zamknął usta krytykom niedługo później uzyskując mistrzostwo w roku 1994. Mogli wątpić, mogli się śmiać i krytykować, ale to on dwukrotnie osiągnął sam szczyt!

Tekst bazuje na tłumaczeniu artykułu: BOXING’S HEAVYWEIGHTS OF THE 1970S: GEORGE FOREMAN portalu sherdog.com

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis