Były zawodnik UFC zginął w tragicznym wypadku! Fighter miał zaledwie 29 lat!
Mamy przykrą wiadomość. Nie żyje były zawodnik UFC – Felipe Colares. Brazylijczyk zginął w tragicznym wypadku.
„Cabocão” swoje pojedynki toczył w kategorii piórkowej. Debiut zawodowy odnotował w 2013 roku. Brazylijczyk po ośmiu zwycięstwach (parę ważnych zwycięstw w organizacji Jungle Fight) dostał szansę i zadebiutował w największej organizacji na świecie. Miało to miejsce w lutym 2019 roku, gdy musiał uznać wyższość Geraldo de Freitasa.
Corales w amerykańskim gigancie odnotował sześć walk z czego dwa zwyciężył. Felipe został zwolniony po dwóch przegranych z rzędu. Ostatni pojedynek Brazylijczyk stoczył w poprzednim roku na gali Ares FC 12, gdzie szybko w pierwszej rundzie poddał Alioune Nahaye.
Tragiczny wypadek!
To jest bardzo przykra wiadomość. W wieku 29-lat z tego świata odszedł były zawodnik UFC – Felipe Colares (11-4).
Felipe pierwszego maja wracał z treningu i został potrącony przez autobus. 29-latek został przewieziony do szpitala – niestety w drodze zmarł.
Brazylijczyk miał żonę i 10 miesięcznego syna.
Zobacz także:
Jeden z najpopularniejszych w naszym kraju trenerów sportów walki – Mirosław Okniński skomentował ostatnią walkę byłego swojego podopiecznego – Michała Oleksiejczuka, który przegrał na minionej w sobotę gali UFC w Las Vegas.
Arkadiusz Tańcula już wielokrotnie wspominał, że jego wielkim marzeniem jest walka w największej organizacji w naszym kraju. Freak fighter w rozmowie z kanałem ”TV Reklama” wskazał nawet potencjalnych rywali, z którymi mógłby się zmierzyć w KSW. Co ciekawe Tańcula wspomniał o byłym mistrzu świata w boksie – Krzysztofie ”Diablo” Włodarczyku.