„Boxdel” miał nasłać ludzi na byłego zawodnika FAME? Szokujące słowa Nitro!
Choć to scenariusz żywcem wyjęty z „Ojca Chrzestnego”, tak Francis Ford Coppola nie brał w tym udziału.
Michał „Boxdel” Baron z każdym dniem kopie sobie coraz głębszy dół. Na światło dzienne wychodzą nowe informacje, które przedstawiają jednego z włodarzy FAME w jeszcze gorszym świetle.
Wczoraj, dokładnie 31 marca, Baron opublikował film pt. „Koniec”. Wideo to swoista spowiedź „Boxdela”, rozliczenie z przeszłością oraz przedstawienie sprawy z własnej perspektywy.
Pomimo iż ten film miał zakończyć temat raz na zawsze – otworzył on puszkę pandory. Jak twierdzi Sylwester Wardęga i Sergiusz Górski – rzekomo nie wszystko, co powiedział Michał Baron, jest zgodne z prawdą.
Jednym z tematów, który przewinął się w filmie „Boxdela” było zastraszanie osób związanych z aferą „Pandora Gate”. Michał faktycznie przyznał, że w tamtym okresie miał różne myśli w głowie, lecz ostatecznie do niczego nie doszło.
Całą sytuacje zgoła inaczej widział Sergiusz Górski. Zdaniem „NitroZyniaka”, mimo że nikomu nic się nie stało, to coś było na rzeczy. Mianowicie – jak twierdzi Górski – Michał Baron miał nasłać ludzi na Mikołaja „Konopskyy’ego” Tylko, by ci z nim… porozmawiali.
Co prawda, pachnie to trochę gangsterką, ale nie zakładajmy z góry czarnego scenariusza – w końcu mogła to być tylko zwykła rozmowa. Ostatecznie takowe spotkanie nie miało miejsca, bo Sergiusz Górski – jak sam mówi – interweniował, informując odpowiednie osoby.
Zachęcam zapoznać się z materiałem poniżej, żeby samemu wyciągnąć wnioski:
Cóż, jak śpiewał Czesław Niemen… dziwny jest ten świat.