Borek o odejściu Pudziana z KSW do FAME: Ma pełne prawo odejść na swoich zasadach

Mateusz Borek zabrał głos w sprawie odejścia „Pudziana” z organizacji KSW na rzecz FAME!
Borek jest nie tylko dziennikarzem, ale również promotorem boksu czy jednym z prowadzących gal KSW. Zresztą z Konfrontacją Sztuk Walki współpracuje od samego początku jej egzystencji.
Mariusz Pudzianowski natomiast jest związany z KSW od 2009 roku, gdy zadebiutował w ringu, stając w szranki z samozwańczym ojcem chrzestnym polskich freak fightów, Marcinem Najmanem. Od tamtej pory „Pudzian” stoczył w KSW kilkanaście walk, stając się jeszcze większą gwiazdą, niż był przed dołączeniem do świata polskiego MMA.
Zresztą po dziś dzień jest on jednym z dwóch najbardziej popularnych zawodników KSW. Mianowicie to na jego barkach oraz Mameda Khalidova zależy chociażby organizacja gali na PGE Narodowym, w której obaj brali już udział dwukrotnie. W perspektywie jest nawet 3. takie wydarzenie, a miałoby do niego dojść w ciągu 2 lat, a może nawet i roku.
W związku jednak z ostatnimi doniesieniami sprawa może nie być prosta.
ZOBACZ TAKŻE: Gamrot długo nie zawalczy? Dariush jest w podobnej sytuacji, ale i tak nie chce walki z Polakiem!
Otóż Mariusz Pudzianowski podobno ma dołączyć niebawem do organizacji FAME. W debiucie dla freakowej organizacji miałby on się zmierzyć z duetem „Good Boys”, czyli – Natanem Marconiem oraz Adrianem Ciosem. Wiele osób nie może uwierzyć w taki stan rzeczy. Co natomiast sądzi o tym Mateusz Borek?
Borek o odejściu Pudziana z KSW do FAME!
Mateusz głos zabrał w wywiadzie dla „Koloseum”. Do czynienia tam mamy z jego szczerą perspektywą odnośnie całej sprawy, której większy fragment znajduje się poniżej:
Nie mam informacji z pierwszej ręki, bo nie rozmawiam o tym ani z Martinem, ani z Wojkiem. W zasadzie mogę się opierać tylko na tym przekazie medialnym. Martin gdzieś tam powiedział publicznie, że szykują dla Pudziana dwie walki na 2025 rok, natomiast dziś widzimy, że organizacja FAME szuka niekonwencjonalnych rozwiązań, szuka nowych ludzi do organizacji. Na pewno są w stanie zapłacić Mariuszowi Pudzianowskiemu duże pieniądze. Przez szacunek do organizacji, z którą współpracuję wiele lat i do Mariusza – ja nie chcę tego oceniać. Mariusz Pudzianowski zrobił dla polskiego MMA tyle, że może robić, co mu się podoba. Z tego, co wiem, to on zawsze podpisywał kontrakty z walki na walkę w KSW, nie miał nigdy długoterminowego kontraktu. (…) Mariusz przyszedł do polskiego MMA na swoich zasadach tą walką z Marcinem Najmanem i myślę, że my wszyscy z tego skorzystaliśmy, jako ludzie polskiego MMA, jako kibice polskiego MMA i sądzę, że ma pełne prawo odejść także na swoich zasadach tam, gdzie chce, tak, jak chce, walcząc, z kim chce.
Jest to kolejna osoba z KSW, która zdaje się jakby być pogodzona z nową rzeczywistością. Z rzeczywistością, w której Mariusz Pudzianowski nie jest już częścią KSW. Czy naprawdę to się dzieje? Czy już niedługo organizacja FAME ogłosi walkę „Pudzilli” na swoim wydarzeniu?