Bartosiński o Mamedzie: To jest taki Lewandowski, którego szuka piłka
Od walki Bartosiński kontra Khalidov już minęło trochę czasu, jednakże emocje z nią związane jeszcze nie opadły. Adrian ocenił postawę Mameda w trakcie walki, porównując go do Roberta Lewandowskiego!
16 listopada w Gliwicach odbyła się gala XTB KSW 100. W jej trakcie doszło do wielkiej walki pomiędzy niezwyciężonym Adrianem Bartosińskim z legendarnym Mamedem Khalidovem.
To zestawienie od chwili jego ogłoszenia elektryzowało fanów, a nawet jeśli ktoś był sceptycznie nastawiony do tego pojedynku, to zmienił zdanie w jego trakcie. Była to bowiem niezwykle emocjonująca walka, którą mistrz dywizji półśredniej KSW przegrał pomimo całkowitej dominacji z jego strony we wcześniejszej części tego starcia.
Otóż w pewnym momencie podopieczny Dawida Pepłowskiego się poślizgnął, co skrupulatnie wykorzystała ikona polskiego MMA. Otóż Mamed po chwili scrambli, znalazł się za plecami Adriana, który jednak umiejętnie się przeciwstawił zagrożeniu. Sprytniejszy jednak okazał się Khalidov, który spadając z pleców „Bartosa” chwycił jego rękę, co chwilę później zaowocowało poddaniem niepokonanego reprezentanta „Octopus Łódź” widowiskową balachą.
ZOBACZ TAKŻE: Bartosiński złowrogo o Grzebyku: Będzie żałował dnia, w którym cieszył się z mojej porażki
Adrian Bartosiński rzeczowo o Mamedzie!
„Bartos” w wywiadzie dla „InTheCage” ocenił bezwzględność Khalidova, przyrównując go do Roberta Lewandowskiego! Wypowiedź mistrza KSW poniżej:
Mamed jest zawodnikiem, który czeka na jeden błąd. Nawet błąd taki, że nie, że gdzieś dostałem, że mnie obalił, tylko znalazłem się w sytuacji, której nigdy nie miałem, bo jakby jakimś utraceniem równowagi i to jest niesamowite… On wykorzysta każdy błąd i np. wykorzystał nawet taki. To jest gość, który szuka okazji albo okazje szukają jego. Mamed to jest taki Lewandowski, którego szuka piłka. On nie musi za dużo chodzić, a piłka do niego leci i strzela bramkę. Lewy się nachodzi się, ale gole strzela. No ma coś takiego w sobie, gwiazdy mu sprzyjają, tak jak kiedyś powiedział to Janisz i uważam, że tak jest.
Mamed rzeczywiście błąd Adriana wykorzystał kapitalnie. W jego wykonaniu wydawało się to być proste, a przy tym diabelnie skuteczne, coś jak wykonanie 11-stki przez kapitana naszej reprezentacji.