MMA PLNajnowszeBez kategoriiArona po zwyciestwie z Eastmanem

Arona po zwyciestwie z Eastmanem

arro

Gamrot - Dos Anjos

Wywiad po przeskoku.

Portal da Lutas: Czułeś jakąś presję przed walką?
Ricardo Arona: Czułem wielką presję, gdyż nie walczyłem od dwóch lat i walczyłem dla Rio. To wielka odpowiedzialność przed ludźmi, którzy na Ciebie liczą. Walczyłem dobrze pod presją ale wiem że mogłem walczyć lepiej. Starałem się przede wszystkim wygrać.

PDL: Kto będzie twoim następnym rywalem?
RA: Chcę zawalczyć jeszcze w tym roku. Może w Strikeforce lub innej większej organizacji, z którą negocjujemy. Koniec końców chce zawalczyć jeszcze w 2009. Może nawet 2 walki.

PDL: Jak się czułeś walcząc w Brazylii?
RA: Walcząc w domu, w Riogdzie fani ciągle krzyczeli dopingując nas, blisko mojej rodziny…to było świetne. Nigdy do tej pory nie walczyłem w Brazylii. To dla mnie historyczna i bardzo ważna chwila.

PDL
: Co się stało że wychodziłeś do walki z kontuzją?
RA: Wyszedłem do walki z drobnymi problemami. Stopa utknęła mi w siatce i trochę zruszyłem kolano. Ddokuczało mi to do końca walki. Kolano mocniej zabolało dwa razy i nie było łatwo. Chwile gdy zwalniałem były spowodowane bólem.

PDL:  Masz jakieś zastrzeżenia co do swojej dyspozycji?
RA: Nie walka była prawie taka jaką chciałem ale następnym razem musi być lepiej.

PDL: Chciałbys jeszcze coś dodać?
RA: Dowiedziałęm się że ta gala była bardzo dobrze zorganizowana. Wszystko poszło zgodnie z planem. Publika była pełna szacunku dla zawodników. Każdy zdawał sobie sptrawę że ten sport ewoluował nawet w Brazylii gdzie mamy najlepszych zawodników na świecie. Musimy to pokazywac światu i robić więcej gal.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis