Alex Pereira punktuje Ankalaeva przed ich starciem na UFC 313! „Już szuka wymówek”

Już w ten weekend Alex Pereira stanie naprzeciw Magomeda Ankalaeva w walce wieczoru UFC 313. Zaczął go wypunktowywać jednak jeszcze przed ich starciem!
Gala UFC 313 zapowiada się niezwykle obiecująco, chociaż cała rozpiska nie „powala”. Natomiast co-main event Gaethje vs. Fiziev, a przede wszystkim walka wieczoru, czyli długo wyczekiwana batalia Pereira vs. Ankalaev zapowiadają się bajecznie.
O rosyjsko-brazylijskiej konfrontacji o pas mistrzowski dywizji półciężkiej mówi się już od kilkunastu miesięcy. Od tamtej pory Pereira bronił już swój tytuł trzykrotnie pokonując: Khalila Rountree, Jamahala Hilla oraz po drugi Jiriego Procházkę.
ZOBACZ TAKŻE: Fiziev atakuje Polaka! Gamrot zachował się nie w porządku i sam jest sobie winny?
Wiele osób nie rozumiało, dlaczego świetny Ankalaev nie otrzymuje możliwości walki o pas, musząc mierzyć się z Johnnym Walkerem czy Aleksandarem Rakiciem. Zdaniem wielu UFC nie chciało narażać swojej wielkiej gwiazdy, którą niewątpliwie jest Pereira, na porażkę z dagestańskim wojownikiem.
Parę miesięcy temu mieliśmy do czynienia z wypowiedziami Alexa sugerującymi, że jego kolejnym rywalem ponownie nie będzie Magomed Ankalaev, co byłoby już skrajnym absurdem. Tak samo chyba pomyślało już samo UFC, zestawiając finalnie obu panów ze sobą.
Alex Pereira punktuje Ankalaeva!
W trakcie dnia medialnego przed galą UFC 313 „Poatan” odniósł się do słów Magomeda, który raz po raz wraca do tego, że obowiązujący w wyznawanej przez niego religii Ramadan jest dla niego prawdziwym utrapieniem przed walką z Brazylijczykiem. Poniżej słowa Alexa Pereiry:
Ramadan zaczął się dopiero w tym tygodniu. Ja także nie jem tyle, ile bym chciał, bo muszę robić wagę. Myślę, że jakby ramadan rozpoczął się w połowie obozu przygotowawczego, to miałoby to zły wpływ na formę Ankalaeva. Natomiast teraz? Może on po prostu nie czuje się pewnie i już szuka wymówek na wypadek porażki?
Na pierwszy rzut oka ciężko wskazać tutaj wyraźnego faworyta. Natomiast na drugi rzut oka… nic ulega zmianie. Starcie Pereira vs. Ankalaev będzie prawdziwą ucztą dla fanów sportów walki i z pewnością największym testem dla Brazylijczyka w jego dotychczasowej karierze MMA.
ZOBACZ TAKŻE: Alex Pereira wymienia trzy wielkie nazwiska jako potencjalnych rywali. Wśród nich Usyk czy były mistrz KSW!
Bardziej kompletny jest z pewnością Ankalaev, jednakże presja, którą wywiera w stójce, może go wpuścić w maliny. Na myśli mam oczywiście to, że może się nadziać na kontrę Alexa, który oczywiście ma atomowe uderzenie. Z pewnością Dagestańczyk będzie próbował obalać „Poatana”, a efekt jego prób jest największym znakiem pytania przed tym pojedynkiem. Kto będzie górą?