Albert Odzimkowski o walce Pudziana z dwoma rywalami na FAME: Mariusz, nie rób tego

W trakcie dzisiejszego programu „Oktagon Live” jeden z jego prowadzących, który na co dzień toczy boje w KSW, zwrócił się z prośbą do „Pudziana”. Prosi Mariusza o to, aby ten nie stawał w szranki z „Good Boys”!
Internet wrze. Wszystko za sprawą wywiadu Artura Mazura z Wojsławem Rysiewskim, w którym na światło dzienne wyszło, że toczą się zaawansowanego rozmowy na linii „Pudzian” – FAME.
Niegdyś o takim angażu w organizacji freak fightowej mówiło się w kontekście marzeń fanów freak fightów czy samej organizacji. Kiedyś fani organizacji FAME myśleli o tym w kategorii absurdu, tworząc swoje własne zestawienia z udziałem takich osobistości jak: Adam Małysz, Robert Lewandowski czy właśnie Mariusz Pudzianowski.
Oczywiście angaż aktualnego zawodnika KSW wydawał się być najbardziej prawdopodobny, jednakże wciąż była mowa o prawdopodobieństwie równemu 0. Sam „Pudzilla” przecież wypowiadał się niezwykle karygodnie o freak fightach, co nie uszło uwadze organizacji FAME. Zresztą przy okazji zapowiedzi gali FAME MMA 10 mamy nawet do czynienia z przytoczeniem słów Mariusza, który niepochlebnie wypowiada się na temat freak fightów.
ZOBACZ TAKŻE: Wiemy, jaką kwotę zainkasował Don Kasjo za swój debiut we freak fightach!
Coraz więcej rzeczy zaczyna jednak wskazywać na to, że były strongman rzeczywiście niebawem zadebiutuje w organizacji FAME. O jego walce mówi się oczywiście w kategorii konfrontacji 2 na 1 z udziałem duetu „Good Boys”, czyli Natana Marconia oraz Adriana Ciosa, którzy już od dłuższej chwili rzucają ostre zaczepki w stronę Mariusza.
Odzimkowski o walce Pudziana z dwoma rywalami na FAME!
Na temat tego typu pogłosek wypowiedział się inny, aktualny zawodnik KSW, Albert Odzimowski:
Jak słyszę o starciu Mariusza z dwoma gośćmi, którzy na konferencjach ubliżają swoim rodzinom, plują itd., to dla mnie jest to szczyt patologii i Mariusz… nie rób tego. Jeśli ma odejść do organizacji FAME i zrobić normalną walkę, to okej, ale wiesz, dawać możliwość, żeby ktoś cię opluwał na koniec kariery, gość, który budował MMA w Polsce… KSW i cała nasza dyscyplina nigdy nie byłaby na tym poziomie, gdyby nie Mariusz Pudzianowski i trzeba mu oddać za to szacunek i zrobić takie coś na koniec kariery, to mówię Mariusz, bo tam się z jakimiś dwoma gośćmi ma bić, nie rób tego.
O występie Mariusza mówi się w kontekście już najbliższej gali FAME, czyli FAME 25, które ma się odbyć na początku kwietnia w Częstochowie. Ciężko jednak sobie wyobrazić, że FAME mając jedną z największych gwiazd w naszym kraju, nie odwiedziła ponownie lokalizacji z większą areną. W związku z powyższym debiutu Pudzianowskiego w FAME powinniśmy bardziej się spodziewać przy okazji czerwca, kiedy to FAME powróci do Gliwic, a najprawdopodobniej do „PreZero Areny”.