Adrian Bartosiński wskazał swoich wymarzonych rywali! Wielkie wyzwania

„Bartos” wskazał rywali, z którymi walka znajduje się w sferze jego marzeń. Przyznać trzeba, że Bartosiński jeńców nie bierze!
Adrian na co dzień piastuje tytuł mistrza organizacji KSW w dywizji do 77 kilogramów. Ostatni występ zaliczył jednak w wyższej kategorii wagowej, a miało to miejsce na potrzeby superfightu z Mamedem Khalidovem. Co ciekawe, była to pierwsza porażka Adriana w zawodowej karierze, jednakże i tak najistotniejsze jest fakt, że dalej pozostaje on niepokonany w kategorii półśredniej.
Na ten moment Adrian jest oczywiście związany z organizacją KSW, w której prawdopodobnie stoczy niebawem kolejny pojedynek. Bazując na przesłankach w tym temacie możemy wywnioskować, że już w kwietniu na gali XTB KSW 105 stanie on ponownie do obrony tytułu mistrzowskiego. Podopieczny Dawida Pepłowskiego nie ukrywa jednak, że jego celem jest UFC. Mowa oczywiście nie jest o samym angażu w najlepszej organizacji, a o jej zwojowaniu.
ZOBACZ TAKŻE: Du Plessis miażdży Belala Muhammada! „Stanę mu na głowie i tyle”
Kategoria półśrednia w UFC jest jedną z lepszych. Może nie jest to poziom lekkiej, koguciej czy piórkowej, ale znajduje się w niech sporo najprawdziwszych rzeźników. Zresztą spójrzmy, jak prezentuje się aktualny ranking tej dywizji:

Wygląda to kapitalnie, a przecież i poza rankingiem znajduje się wielu fantastycznych zawodników jak chociażby: Bryan Battle, Ponzinibbio, Chiesa czy inne wschodzące gwiazdy jak np. Jacobe Smith.
Bartosiński wskazał swoich wymarzonych rywali!
Ostatnio Adrian umożliwił swoim odbiorcom zadanie mu kilku pytań za pośrednictwem Instagrama. Dziś zdecydował się zamieścić odpowiedzi na kilka z nich. Jedno z tych pytań brzmiało „Przeciwnik marzeń, z którym chciałbyś się zmierzyć?” – odpowiedź reprezentanta „Octopus Team” poniżej:
Usman/GSP.

Czempion KSW wskazał 2 wielkie postacie ze świata UFC. Emerytowany już Georges St-Pierre, czyli były podwójny mistrz amerykańskiej organizacji, który uznawany jest za jednego z najlepszych w historii bez podziału na kategorie wagowe, a także Kamaru Usman, czyli były mistrz, który niegdyś piastował tytuł lidera rankingu bez podziału na kategorie wagowe to nie lada gratka. Z oboma w swojej najlepszej formie Adrian miałby niebywale ciężko, jednakże z pewnością nie mógłby zostać skreślony, bowiem reprezentuje on naprawdę wysoki poziom. Sam zresztą wspominał o tym, że cieszył się uznaniem w „American Top Team” podczas swojego pobytu, a to ze względu na to, jak prezentował się na treningach.