Adesanya wziął udział w proteście Black Lives Matter. Zawodnik przemówił do protestujących

Protesty prowadzone pod hasłem „Black Lives Matter” wciąż odbywają się w różnych krajach. Takowy miał miejsce również w Nowej Zelandii. Czynny udział w przedsięwzięciu wziął mistrz UFC w wadze średniej – Israel Adesanya (19-0).

Akcja BLM wynikła z niedawnej sytuacji, jaka miała miejsce w Stanach Zjednoczonych. Otóż podczas zatrzymania czarnoskórego George’a Floyda, który miał dopuścić się oszustwa, jeden z funkcjonariuszy policji znacząco przekroczył swoje prawa, podduszając kolanem zatrzymywanego. W efekcie Floyd nie mógł złapać oddechu, co doprowadziło do jego śmierci.

Sytuacja szybko obiegła cały świat, zbierając bardzo krytyczne reakcje. Nie był to bowiem pierwszy raz, kiedy Afroamerykanin poniósł śmierć w starciu z policją, gdy absolutnie nie tak powinna zakończyć się interwencja funkcjonariuszy. Z tego powodu wielu ludzi zdecydowało się wyjść na ulice, by zamanifestować swój sprzeciw w stosunku do poszczególnych działań policji.

Jeden z protestów odbył się w największym mieście Nowej Zelandii – Auckland. Udział w nim wziął Adesanya. Niepokonany w MMA zawodnik stanął u boku ok. 4 tysięcy protestujących, którzy odbyli trasę do konsulatu USA, wznosząc przy tym wiele haseł dotyczących całej sytuacji i akcji BLM.

Podczas marszu Adesanya miał okazję przemówić do tłumu. Protestujący zakończyli pochód minutą ciszy dla zmarłego Floyda, a także klęczeli przed ambasadą Stanów Zjednoczonych. Cała inicjatywa miała charakter pokojowy, toteż nie doszło do żadnych zamieszek, jakie mają miejsce w USA.

Co do sportowej kariery „The Last Stylebendera”, to obecnie nie wiadomo, kiedy wróci on do oktagonu. Po raz ostatni Nigeryjczyk walczył w marcu tego roku, broniąc mistrzowski pas wagi średniej UFC przed Yoelem Romero (13-5). W zaplanowaniu kolejnej walki niespełna 31-latkowi nie pomaga aktualna sytuacja na świecie. Pandemia koronawirusa znacznie przeszkadza bowiem zawodnikom stawić się na gale.