MMA PLNajnowszeKSWAda Kreft zabrała głos po walce z Czyżewską: Boli mnie bardzo ta porażka

Ada Kreft zabrała głos po walce z Czyżewską: Boli mnie bardzo ta porażka

Adrianna Kreft zabrała głos po porażce z Wiktorią Czyżewską! Emocjonalny wpis zawodniczki.

Starcie Kreft vs. Czyżewska było aktualnie jednym z najbardziej wyczekiwanych rewanży przez polskich kibiców MMA. Nie ma co się zresztą dziwić, bowiem ich pierwsza konfrontacja na gali TFL była bardzo wyrównana, a ponadto, panie darzą się szczerą niechęcią. Nie raz to podkreślały, podgrzewając atmosferę przed ich drugim pojedynkiem.

Ich walka to było jedyne starcie pań, jakie mieliśmy okazję ujrzeć przy okazji gali XTB KSW 102 w Radomiu. Mówiąc kolokwialnie, „dowiozło”, bowiem panie ponownie zaserwowały nam świetny spektakl w oktagonie organizacji KSW.

ZOBACZ TAKŻE: „To jest gangster!”- fani FAME opowiadają Pasutowi kim jest Denis Załęcki [WIDEO]

Zwyciężczyni mogła być tylko jedna i tym razem została nią „Chicatoro”. Zawodniczka z Końskich była w tym starciu troszkę lepsza, co w szczególności można było zaobserwować w 1. odsłonie pojedynku pań. Ada wykazała się jednak hartem ducha i niezłomnością w tej rundzie, co zaowocowało jeszcze bardziej widowiskową batalią w kolejnych rundach.

Kreft zabrała głos po walce z Czyżewską!

Adrianna niedawno opublikowała wpis na swoim Instragramie, w którym podzieliła się swoją perspektywą odnośnie ostatnich wydarzeń. Treść jej wpisu poniżej:

Przegrałam sportowo. Wiem, że jak patrzę teraz na swoją posiniaczoną twarz to jestem przekonana, że przegrałam honorowo. Powiedziałam sobie (może zbyt dosłownie), że nie cofnę się nawet na metr w tej walce, że będę się twardo bić. Mogę z tej walki wyjść ślepa ale wyjdę o własnych nogach. Dlatego miałam podniesioną głowę na werdykcie, nie chowałam twarzy mogłam dumnie podnieść czoło. W przygotowaniach poświęciłam się totalnie. Ucierpiała na tym moja rodzina, życie prywatne, moja praca, zdrowie. Po prostu wszystko. Wszystko było skupione tylko na tym. Ale koniec końców przegrałam. Przegrywam 3 raz z rzędu na pełnym dystansie. Boli mnie bardzo ta porażka, bo w tej walce sport był drugorzędny. Mam bardzo dużo smutku w sobie, ale uporam się z tym. Taki sport sobie wybrałam, gdzie nic nie jest pewne nawet jeśli starasz się z całych sił. Gdzie przegrane rozrywają Ci serce, ale to mój wybór, moja droga, która ostatnio nie jest dla mnie zbyt łaskawa.Mogę mieć braki techniczne, ułomności motoryczne, niedostateczny poziom sportowy, ale za to jednego jestem pewna. Mam duszę wojownika, której mi NIKT nie zabierze. Dziękuję wszystkim za wiarę, za poświęcenie, za kibicowanie, za pomoc, za wszystko… Dziękuję i wam tego nie zapomnę.

Dla Ady rzeczywiście to jest już kolejna porażka z rzędu. Z pewnością będzie teraz jeszcze bardziej zmotywowana, aby powrócić na zwycięskie tory. Wracając jeszcze do jej konfrontacji z Wiktorią Czyżewską, było to naprawdę świetne widowisko, które z pewnością zapamiętamy na długo.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis