MMA PLNajnowszeUFCAbus Magomedov zamienia KSW na UFC!

Abus Magomedov zamienia KSW na UFC!

Kilka dni temu dowiedzieliśmy, że Abus Magomedov (24-4-1) nie będzie już kontynuował swojej kariery w KSW. Teraz zaś wiadomo, że jego nowym pracodawcą zostanie największa organizacja MMA na świecie, czyli UFC.

Abus Magomedov w UFC
Foto: KSW

Magomedov za pomocą wpisu w mediach społecznościowych podziękował włodarzom KSW za współpracę. Pisał również o tym, iż jego grupa menadżerska negocjuje z kilkoma organizacjami. Jak się okazuje zawodnik wybrał ostatecznie największe z możliwych wyzwań.

Abus Magomedov urodził się w Dagestanie. Obecnie mieszka i trenuje w Niemczech i reprezentuje właśnie ten kraj.

W KSW Abus miał okazję stoczyć tylko jedną walkę. Podczas gali KSW 57 w grudniu zeszłego roku zawodnik ten zaprezentował się ze świetnej strony. Jego wyższość musiał uznać niepokonany dotąd Cezary Kęsik, którego Magomedov poddał duszeniem gilotynowym w drugiej rundzie.

Abus w przeszłości występował w kategorii półśredniej, w której to zdobył m.in. pas niemieckiej organizacji GMC. Na świecie stał się rozpoznawalny dzięki udziałowi w jednym z sezonów amerykańskiej organizacji PFL. W 2018 roku rywalizując już w kategorii średniej doszedł aż do finału. Louis Taylor znokautował go jednak w starciu o milion dolarów.

Wagę średnią UFC wzmocni więc kolejny zawodnik z przeszłością w KSW. W ostatnich miesiącach dwie wygrane przed czasem w organizacji Dany White’a odniósł bowiem były mistrz KSW, Dricus Du Plessis.

Zobacz także:

UFC 267: Trzech Polaków na jednej karcie! Mocny rywal Tybury!

Marcin Tybura wraca do klatki UFC! Polak zawalczy na gali UFC 267, a rywalem zawodnika Ankos MMA będzie Alexander Volkov.

Załęcki chętny na walkę z Sararą w KSW: Nikomu nie odmawiam, mogę walczyć z każdym! [WIDEO] Co wy na to?

Denis Załęcki nie zamierza kalkulować! Zawodnik walczący na gołe pięści trenuje również mieszane sztuki walki. Załęcki jest otwarty na starcie z Tomaszem Sararą, bo jak zapewnia nigdy nie odmawia wyzwań.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis