Alexander Gustafsson o poprzednich porażkach: Traktuję je jako wspomnienie i skupiam się na nowych wyzwaniach
Alexander „The Mauler” Gustafsson (16-4) w swoich dwóch ostatnich mistrzowskich pojedynkach był blisko wygranej na punkty.
W walce wieczoru podczas gali UFC 165 w 2013 roku Gustafsson zmierzył się z Jonem Jonesem (22-1) i uznano to za najlepszą walkę o tytuł mistrzowski w kategorii półciężkiej. Niestety dla Gustafssona, po 5 zaciętych rundach pojedynek zakończył się jednogłośną decyzją na korzyść ówczesnego mistrza.
Z kolei w 2015 roku zmierzył się z Danielem Cormierem (18-1) w walce wieczoru gali UFC 192 o pas mistrza wagi półciężkiej. Po raz kolejny, po 5 zaciętych rundach wygrał przeciwnik Szweda, jednak tym razem przez niejednogłośną decyzję.
Teraz przed sobotnim pojedynkiem z Janem Błachowiczem na UFC Fight Night: Hamburg, „The Mauler” jest gotowy do walki mimo wcześniejszych niepowodzeń. W rozmowie z UFC.com powiedział:
„Decyzja o kontynuowaniu toczenia walk była dość prosta. To była nauka na błędach i chęć bycia lepszym następnym razem. Mam 29 lat, nadal chcę się uczyć, pracuję nad pewnymi rzeczami i następna bliska decyzja będzie na moją korzyść.”
„Trenowałem cały rok. Cały rok byłem daleko, trenowałem i trenowałem, rozwijałem swoje umiejętności. To było bardzo potrzebne i dobrze się czułem. Miałem miejsce na robienie postępów.”
W odniesieniu do przegranej z Jonem Jonesem powiedział:
„Nie myślę już o tym. Dla mnie to po prostu wspomnienie. Czekam z niecierpliwością i wszystko co widzę to kolejne wyzwanie, nic więcej.”
„Jest jak jest. Pewne okoliczności się nie sprawdziły, ale tak już jest. Nie mogę się doczekać każdej kolejnej walki.”