„Znowu wymyśla” – Ferrari unika walki z Kwiecińskim?
Alan zarzuca Amadeuszowi strach oraz kombinowanie. Czy rzeczywiście „Ferrari” unika walki z Kwiecińskim?
O pojedynku Ferrari kontra Kwieciński mówi się już tak naprawdę od lat. „Zadymy” do których dochodzi pomiędzy nimi generują olbrzymie zainteresowanie, tak jak z resztą budziłaby ich konfrontacja. Pomimo zapewnień dwóch stron, że staną naprzeciw siebie w oktagonie, nie mieliśmy okazji się jeszcze tego doczekać.
Jeśli dobrze rozumiem poniższą wypowiedź „Alanika” to miało dojść do tej walki na gali na PGE Narodowym. Tak jak w przeszłości „Ferrari” podobno ponownie coś „wymyślał” w celu nie doprowadzenia do takiego zestawienia.
Amadeusz Ferrari podobno unika walki z Alanem Kwiecińskim!
Jednym z ostatnich gości Krystiana Wilczaka był Alan Kwieciński. „Braveheart” wypowiedział się w trakcie rozmowy z „Krychą” na temat kombinowania Amadeusza Roślika:
Miałem dostać Amadeusza Ferrariego, miałem się z nim bić. Znowu wymyśla jakieś kategorie wagowe, tu ku*wa formuła. To jest taka ciota, pi*da ku*wa. To jest taka piz*a ku*wa. (…) Ja do niego wychodzę z Warsaw Shore. Po tygodniowym melanżu wychodzę do niego. Tylko on mi pewnie będzie kazał wagę zbijać. Zrobić, zrobię na upartego, tylko on będzie chciał w każdy możliwy sposób na swoją korzyść zagrać. Będzie wybierał sobie formułę, będzie wybierał sobie wagę, będzie wybierał sobie miejsce.
Amadeusz w związku ze swoją medialnością oraz pozycją w FAME z pewnością jest decyzyjny w przypadku ustaleń walki z Kwiecińskim. Czy jednak rzeczywiście unika walki z Kwiecińskim jak ognia?