Tom Aspinall chciał zrezygnować z walki na UFC 295, gdzie zdobył pas! Zdradził powód!
Tom Aspinall gościł w programie The MMA Hour, gdzie zdradził, że chciał zrezygnować z występu na gali UFC 295 w Nowym Jorku, na której finalnie sięgnął po pas mistrzowski wagi ciężkiej.
Anglik zdradził co było powodem rozważań o rezygnacji z walki życia tuż przed jej odbyciem.
Przypominamy, że Tom Aspinall w co-main evencie gali UFC 295 zmierzył się z Sergieiem Pavlovichem w walce o tymczasowy tytuł mistrzowski wagi ciężkiej. Pierwotną walką o złoto w królewskiej dywizji wagowej był pojedynek Jon Jones vs Stipe Miocic, ale wypadł on z rozpiski wydarzenia z powodu kontuzji pleców „Bonesa”.
Tom Aspinall chciał zrezygnować z walki na UFC 295
Aspinall finalnie w oktagonie na UFC 295 się pojawił i znokautował w pierwszej rundzie swojego oponenta, sięgając po tymczasowy pas mistrzowski wagi ciężkiej:
Teraz, w programie The MMA Hour, Aspinall zdradził, że tuż przed wylotem do Nowego Jorku doznał poważnej kontuzji pleców:
- ZOBACZ TAKŻE: Wiemy kto poczuł się urażony słowami Kaczmarczyka po wygranej z Rutkowskim. Radomianin musiał przepraszać!
„Chciałem zrobić jeszcze jeden dobry sparing, zanim wyruszymy do Stanów Zjednoczonych. To było w czwartej rundzie tego sparingu. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś podobnego. Wtedy przyszedł szalony skurcz pleców i moje plecy zesztywniały. Nic konkretnego się nie wydarzyło, a plecy miałem sztywne. Od tego momentu w zasadzie nie byłem w stanie trenować.
Ale zaakceptowałem walkę, świat wiedział o zmianie, a ja nagle nie mogłem się ruszyć. Miałem przed sobą najgorszą wizję. Za nami najkrótszy obóz przygotowawczy w karierze, który trwał dwa tygodnie, a ja nie mogłem korzystać z niczego, nad czym pracowałem. Chciałem zrezygnować. Ale na szczęście mój zespół stanął na wysokości zadania i był niesamowity. Poprawiało się, robiło się lepiej…”