MMA PLNajnowszePublicystykaPandora Gate! Oburzenie… i co dalej? [KOMENTARZ]

Pandora Gate! Oburzenie… i co dalej? [KOMENTARZ]

Różnych rzeczy spodziewałem się po freakfighterach, ale akurat nie tego. Grupa celebrytów najprawdopodobniej wykorzystywała naiwność niepełnoletnich i mogła dopuścić się pedofilii. Piszę w trybie przypuszczającym, bo są to poważne oskarżenia, które najpewniej swój finał będą miały w sądzie. Pandora Gate wywołała oburzenie wśród celebrytów, zawodników MMA i wielu innych ludzi w całej Polsce. I słusznie. Ale warto zapytać: co dalej?

Już myślałem, że nie ma tabu…

Cieszy mnie to, że zdecydowana większość komentujących ostro zareagowała na skandal. Od zwykłych internautów, przez celebrytów, sportowców, dziennikarzy po polityków. Bo wiecie… Gdyby taka akcja była olana, gdyby przeszła bez większego echa („jakiś tam zawodnik wykorzystuje jakieś tam małoloaty…”), to oznaczałoby ostateczny upadek polskiego środowiska freakfighterskiego, środowiska sportów walki i polskiego społeczeństwa.

Sytuacja pokazuje, że mimo coraz bardziej obrzydliwych akcji, nadal pewne zachowania są nieakceptowalne. Cieszy również to, że sprawa nie ucichła, a organizacja i freakfighterzy wyraźnie odcięli się od działań swoich kolegów po fachu. Oburzenie oburzeniem, ale co dalej? Może warto zaproponować rozwiązanie sytuacji lub chociaż kierunki, które jakkolwiek zabezpieczyłyby najmłodszych widzów przed zwykłym złem? Z samego oburzenia nic nie wyniknie.

Zaczekajmy na wyjaśnienie sprawy

Mimo że Pandora Gate raczej nie jest kwestią sporną, warto zaczekać na wyjaśnienie wszelkich spraw. Obwoływanie kogoś pedofilem bez wyroku sądowego może być ryzykowne. Przede wszystkim dlatego, że zamieszane osoby występują na drogę sądową z osobami ujawniającymi skandal. Każdy ma prawo do obrony. Rozmawiajmy więc o postawach i zachowaniach bez wskazywania personaliów.

Propozycja numer 1: Prawdziwie i na stałe odciąć się od patologii

Ważne są deklaracje. Ale jeszcze ważniejsze są prawdziwe działania. Jeżeli faktycznie organizacjom i freakfighterom zależy na czystym sumieniu, odcięcie się powinno być prawdziwe i stałe. Nie ma miejsca na cichą współpracę, nieoficjalny kontakt (aby tylko nikt się nie dowiedział). Zerwanie wszelkich kontaktów z pedofilami – czy stać na to środowisko freakfighterskie? Nie ma też miejsca na powrót patologii w żadnej formie już po pewnym czasie (gdy sprawa przycichnie). Jeżeli po miesiącu czy dwóch wszyscy zapomną o sprawie i znów wspólnie będą robić show, potwierdzą zarzuty najzagorzalszych krytyków freakfightów.

Freakfighterzy i organizacje freakfighterskie – trzymamy za słowo!

A może kodeks postępowania freakfightera?

Organizacje freakfightowe z racji powiązań kilku zawodników z podejrzanymi zapewne będą „na cenzurowanym”. To z jednej strony ciężar, ale z drugiej strony szansa na zrehabilitowanie się za ten głośny skandal. Zapewne znajdą się głosy, które będą zrównywały freakfighty ze zwykłą patologią. I właśnie w takich sytuacjach jak obecna te głosy mają trochę racji.

Jest wiele organizacji, które mają swój kodeks postępowania. Tam, gdzie jest profesjonalizm, tam również muszą obowiązywać zasady. Ja rozumiem, że we freakfightach nie chodzi tylko o sport, ale przede wszystkim o show. Mimo to, może już najwyższy czas ustalić kodeks postępowania freakfightera? Zasada byłaby jedna. Bardzo prosta. Jeżeli odpowiedź na każde z pytań jest twierdząca to… WYP******ASZ!

Wykorzystujesz nieletnich? Dręczysz słabszych? Znęcasz się nad zwierzętami? Nie potrafisz zapanować nad sobą i fizycznie atakujesz rywala przed pojedynkiem? Jeździsz po pijaku? Jeździsz naćpany? Handlujesz narkotykami? Promujesz totalitaryzmy? Atakujesz rodzinę rywala? Naśmiewasz się z pochodzenia, wyznania, koloru skóry przeciwnika lub jakiegokolwiek innego człowieka? Po prostu łamiesz prawo?

Kodeks można rozbudować o wiele innych pytań. Naprawdę, przydałoby się trochę więcej zasad w środowisku, w którym łamie się kolejne zasady tylko po to, by zwiększyć liczbę wyświetleń. Trzeba postawić granicę między show a patologią, aby Pandora Gate się nie powtórzyła. Teraz jest najwyższy czas.

Rozmowa z dziećmi i z młodzieżą

Za moich czasów… byliśmy tacy sami jak dzisiejsza młodzież. Ale faktycznie czaiło się na nas mniej zagrożeń. W Internecie (gdy już był do niego dostęp) było mniej głupot, a na ekranie pokazywany był ten, kto miał prawo być pokazywany. Dostęp do wszelkich głupot był utrudniony (co oczywiście nie przeszkadzało najbardziej dociekliwym w dotarciu do zakazanego owocu). Ale nie ma co porównywać czasów. Skupmy się na tym, co mamy dzisiaj.

A jak jest dzisiaj? Wymagania, oczekiwania i brutalna hierarchizacja (szczególnie dotyczy to dziewczynek, które od dziecka zbierają lajki na Facebookach, Instagramach, TikTokach i w innych mediach społecznościowych). Jest wielka presja, by być takim, jak na ekranie. A na ekranie celebryci „żyją pełnią życia”. Opisują, co brali, z kim się przespali, wdają się w słowne przepychanki, nagrywają pod wpływem różnych środków, naśmiewają się ze słabszych itp. itd. Oczywiście nie dotyczy to każdego celebryty, ale nic nie podbija oglądalności bardziej niż zrobienie czegoś kontrowersyjnego, głupiego, czegoś wbrew ogólnoprzyjętym zasadom. Oglądają to dzieci i młodzież. Kiełkuje przekonanie, że to właśnie tak trzeba żyć. Warto zainteresować się tym, co Twoje dziecko ogląda na telefonie lub komputerze. Czasami nawet możesz sobie nie zdawać, jakie treści są kierowane do młodych ludzi.

W pełni zgadzam się z komentarzem Jana Błachowicza dotyczącym tej sprawy. Warto rozmawiać z dziećmi i z młodzieżą. Trzeba uświadamiać, jakie zagrożenie mogą wynikać z podejścia do życia uskutecznianego przez niektórych youtuberów. Zwracać uwagę na to, że wiele z kontrowersyjnych akcji jest po to, by nabijać wyświetlenia. Wskazywać prawdziwy świat odległy od ekranów smartfonów lub komputerów. Wiem, że łatwo jest mówić, a młody człowiek i tak zrobi to, co chce, a nawet zrobi coś na przekór. Do każdego można dotrzeć, ale do każdego dociera się inaczej.

A może czas na rzetelną edukację seksualną?

Tyle godzin w szkole… Młody człowiek poznaje wzory, które i tak zapomni w dorosłym życiu (chyba że będą mu potrzebne do pracy). Musi czytać tyle książek, które nie wnoszą nic nowego. Jest bombardowany informacjami, które do niczego mu się nie przydadzą. Ale nikt nie mówi mu, że w pewnym wieku może stać się obiektem zainteresowania osoby o złych intencjach. Że może być wykorzystany/wykorzystana przez kogoś pozornie miłego, przyjaznego i naprawdę fajnego. Że ma prawo powiedzieć „nie” wbrew modom i temu, co powiedzą lub pomyślą inni.

W czasach przekazów medialnych kipiących seksualnością i powszechnego dostępu do takich treści edukacja seksualna jest niezbędna. Chodzi o przekaz rzetelny, oparty na danych naukowych, dostosowany do wieku i możliwie odpolityczniony. Sądzę, że naprawdę nie trzeba wiele, by ostrzec 13 lub 14-latkę, że coś jest „nie halo”, gdy zaczepia Cię znacznie starszy youtuber, proponuje spotkanie, wypisuje sugestywne wiadomości lub wprost proponuje to, na czym mu zależy. Warto zwrócić uwagę, jak wiele można stracić nie będąc asertywnym, a chęć przebywania z popularną osobą może naprawdę źle się skończyć.

Edukacja seksualna nie powinna być gorącym kamieniem, którego każdy chce się pozbyć. Chodzi o bezpieczeństwo najmłodszych. To temat dla rządzących, aby rozwiązać problem, którego nie da się ukrywać i nie da się od niego uciec. Skoro jest czas na nadmiarową i niepotrzebną wiedzę, powinien znaleźć się czas na wiedzę o życiu. Czas przestać pleść brednie o seksualizacji dzieci (już teraz odbywa się ona w mediach społecznościowych), ale rzetelnie zająć się problemem. Lepiej o życiu seksualnym dowiadywać się podczas nauki w szkole niż będąc wykorzystywanym przez pedofila.

Pandora Gate to jeden z wielu skandali. Trzeba walczyć na różnych frontach

Mimo że omawiamy tutaj Pandora Gate, sprawa jest znacznie bardziej złożona niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka. To ucieleśnienie problemów naszych czasów i efekt wielu lat zaniedbań. A również rozwiązanie tych problemów nie leży w gestii jednej organizacji, kilku celebrytów czy nawet całego środowiska freakfightów. Bezpieczeństwo dzieci to problem ogólnoświatowy i ogólnopolski. Musimy więc sobie z nim poradzić jako całe społeczeństwo. Oburzenie to dobry znak, ale warto zacząć działać na różnych frontach, by podobne sytuacje już nigdy nie miały miejsca.

Postulaty:

  1. Faktyczne i stałe odcięcie się od pedofilów.
  2. Ustanowienie kodeksów zachowania zawodników w organizacjach freakfightowych.
  3. Większe zainteresowanie treściami młodzieżowymi wśród rodziców. Rozmowa na istotne tematy.
  4. Rozwiązanie problemu edukacji seksualnej w Polsce.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis