Donald „Cowboy” Cerrone, nie przeszedł pierwszej kontroli antydopingowej
Donald Cerrone to dość zalatany gość. Nie można go oczywiście za to winić, w końcu pewnie większość osób chciałaby surfować, nurkować czy wspinać się po skałach.
Jest tylko jeden malutki problem z takim stylem życia – nie odpowiada to Agencji Antydopingowej Stanów Zjednaczonych, która musi znać dokładne miejsce pobytu zawodnika. Wszystko to na wypadek gdyby chcieli zapukać do jego drzwi, i poprosić o szklanke ciepłej „lemoniady”
Przeczytajcie co na ten temat ma do powiedzenia „Cowboy”, który rozmawiał ostatnio z Taitem Fletcherem:
„Podczas nowych testów musisz podać agencji dokładne miejsce twojego pobytu. Kurwa, nie mam pojęcia gdzie będę za jakiś czas. Przychodzą do mojego domu i pytają gdzie byłem w ten weekend. Wtedy byłem w Las Vegas, i zadzwonili, że czekają przed moim domem, i przez to że mnie wtedy nie było – oblałem kontrole narkotykową.”
Trzy takie oblane kontrolę w ciągu roku, powodują naruszenie przepisów antydopingowych.
Cerrone zmierzy się z Rafaelem dos Anjosem, w walce wieczoru gali UFC on FOX 17, która będzia miała miejsce już 19 grudnia. Gala odbędzie się na obiekcie Amway Center, w Orlando, Florida. Miejmy nadzieję, że kiedy Cerrone kolejny raz będzie wyjeżdżał z miasta, nie zapomni powiadomić o tym komisji.