Dustin Poirier nie chcę być kojarzony przez pryzmat porażki z McGregorem
Zawodnik UFC wagi lekkiej – Dustin Poirier zdaje sobie sprawę, że jest głównie kojarzony z tego, że znokautował go tymczasowy mistrz wagi piórkowej – Conor McGregor. “The Diamond” nie pozwoli jednak, żeby był znany wyłącznie z tego powodu.
Dustin Poirier, zmierzy się z Josephem Duffym podczas walki wieczoru na gali UFC Fight Night 76 w Dublinie już 24 października. Od porażki z Irlandczykiem, Poirier wygrał dwie walki pod rząd, pierwszą z Carlosem Diego Fereirą, a drugą z Yancy’m Medeirosem. Obie przez nokaut.
Pomimo, że wielu fanów uważa porażkę Poiriera z “Notoriousem” jako punkt zwrotny w jego karierze, to on sam przyznał w wywiadze z UFC, że tu wcale nie chodzi o McGregora, a o to że postanowił zmienić kategorii na lekką.
“Czuje się bardziej atletyczny i silniejszy. Cieszę się, że dokonałem tej zmiany. To nie ma nic wspólnego z McGregorem. To zupełnie nowa historia, i jestem w zupełnie innym miejscu swojej kariery.”
To, że walka Poiriera z Duffym nie ma nic wspólnego z McGregorem w dosłownym tego znaczeniu może być prawdą, jednak warto wspomnieć, że Poirier przegrał z McGregorem, a Duffy z kolei jest ostatnim zawodnikiem który pokonał McGregora.
Joseph Duffy wygrał cztery ostatnie pojedynki pod rząd, w tym dwa ostatnie dla największej organizacji MMA na świecie. „Irish Joe” w swojej ostatniej walce poddał trójkątem Ivana Jorge na gali UFC Fight Night 72, a wcześniej znokautował Jake’a Lindseya na gali UFC 185.
Poirier powiedział również, że zdaje sobie sprawę z presji jaka dręczy Duffiego, tym bardziej że będzie on walczył w swoim ojczystym kraju.
“Duffy jest zawodnikiem który czuje presję. Nie mogę pozwolić mu przejąć inicjatywy. Cały czas pracuje nad stójką oraz zapasami. Mam wrażenie, że na tą walkę będę kompletnym zawodnikiem.”
– kontynuował Poirier