Problemy zawodników UFC w związku z pandemią. Dana White ma plan. Jaki? Ku**a, sprytny!
Wygląda na to, że problemy zawodników UFC w związku z pandemią koronawirusa COVID-19 będą się napiętrzać. Wszystko przez nowe zalecenia rządu amerykańskiego, który wprowadza prawo, które nakazuje osobom wjeżdżającym na teren USA posiadać paszport covidowy potwierdzający pełne zaszczepienie się.
To będzie miało ogromny wpływ na gale organizowane przez UFC. Wielu bowiem zawodników amerykańskiej organizacji pochodzi z zagranicy i wielu z nich jest sceptyczna do szczepienia się.
Szef amerykańskiego giganta, Dana White ma jednak pomysł jak z tym problemem obowiązkowego zaszczepienia sobie radzić.
Problemy zawodników UFC w związku z pandemią. Dana White ma plan. Jaki? Ku**a, sprytny!
Dana White przyznał, że wobec nowych zasad funkcjonowania życia w Stanach Zjednoczonych, UFC będzie chciało przenosić coraz więcej gal na teren Fight Island, która znajduje się na terenie Wyspy Yas w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i na której nie ma tak restrykcyjnych wymagań przeciwcovidowych:
„Opowiadałem wam już o tym. Wielu z was pyta, co teraz z covidem. Zawsze powtarzałem, że nie wiem jak to całe szaleństwo się potoczy, ale mamy plan. Mamy sprytny plan. Myślę, że Fight Island znowu będzie w obiegu. Planujemy zrobić tam więcej wydarzeń. Jadę do Abu Dhabi w następną środę i będę miał tam dużo spotkać. Tam podopinam wszystkie kwestie i zobaczymy jak to będzie wszystko w przyszłości wyglądało.”
Najbliższą galą UFC zorganizowaną na Fight Island będzie gala UFC 267 z walką wieczoru w postaci starcia o mistrzowski pas wagi półciężkiej Jan Błachowicz vs Glover Teixeira.
Zobacz także:
Już 23 października czeka nas kolejna gala Federacji KSW. Tym razem przygotowano naprawdę imponującą rozpiskę.
Kasjusz Życiński jest pewny swego przed FAME MMA 12. Popularny ”Don Kasjo” już dwudziestego listopada wystąpi w walce wieczoru. Uczestnik ”Ekipy z Warszawy” na zasadach boksu zmierzy się z byłym mistrzem KSW – Marcinem Wrzoskiem.
To, że aktualny mistrz wagi koguciej KSW – Sebastian Przybysz to swój chłop, to wiadomo, ale dodatkowo zapunktował on także nieskrywaniem sympatii do walk, które według wielu z MMA nie mają nic wspólnego.