Roy Nelson o swojej przyszłości w UFC
Podczas ostatniej gali UFC w Japonii, Josh Barnett pokonał Roya Nelsona po jednogłośnej decyzji sędziowskiej. Bardzo ciężki, pięciorundowy pojedynek był trzecią porażką Nelsona pod rząd. „Big Country” przegrał pięć, ze swoich ostatnich sześciu walk.
Nelson (20-12 MMA, 7-8 UFC), który walczył na bardzo wysokim poziomie, odkąd dołączył do UFC w 2009 roku, teraz niestety zdaje się mieć spore problemy. Ostatnia przegrana z Barnettem (34-7 MMA, 6-2 UFC) powinna dać mu trochę do myślenia.
Nelson nie był zadowolony z porażki, ale starał się znaleźć jasne strony tego pojedynku. Sukcesem były cztery obalenia, co jest rekordem jego kariery. Nelson jest także zadowolony z większej ilości wyprowadzonych kopnięć.
„Jestem najbardziej zawiedziony tym, że nie byłem lepiej przygotowany. Porównując tą walkę do poprzednich, to wypadłem dużo lepiej. Jako zawodnik, cały czas staram się być lepszy, ale jestem zawiedziony porażką.“
– powiedział Nelson dla MMAjunkie.
W wieku 39 lat, Nelson jest drugim najstarszym, aktywnym zawodnikiem wagi ciężkiej w UFC. Zawodnik nie planuję jednak zakończyć kariery, wręcz przeciwnie – Nelson ma plan na przyszłe walki, będzie starał się o rewanż z zawodnikami z którymi wcześniej przegrał.
“Powiedziałem sobie, że teraz będę chciał odbyć pojedynki rewanżowe z mojej “listy zemsty”. Josh [Barnett] właśnie znalazł się na tej liście.”
– kontynuował Nelson.