MMA PLNajnowszeBez kategoriiPowrót Fedora do MMA – którą organizację wybierze?

Powrót Fedora do MMA – którą organizację wybierze?

Świat mieszanych sztuk walki wciąż czeka na powrót Fedora Emelianenko. Nie wiadomo do końca, czy „The Last Emperor” zdecyduje się na podpisanie umowy z UFC. Po tym jak Fedor ogłosił swój powrót do MMA kilka miesięcy temu, nie było końca spekulacjom na temat organizacji w której będzie walczył. Jest wiele przesłanek, że Rosjanin zwiąże się właśnie z UFC i jest to jak najbardziej prawdopodobne.

Foto: foto: mmamania.com

Oczywiście UFC nie jest jedyną organizacją, która chciała by podpisać Rosjanina – World Series of Fighting (WSOF) niedawno oświadczyła, że stać ją na podpisanie Fedora.

Jest też  Bellator, który jest wspierany przez Scotta Cokera – człowieka dobrze znanemu Fedorowi. Cocker promował go podczas gali Strikeforce, przez dwa lata.

Według MMA Fighting, Fedor, tak samo jak inne legendy MMA – Kazushi Sakuraba oraz Frank Shamrock, będą uczestniczyć w zjeździe fanów Bellatora, które ma promować wydarzenie MMA/Kickboxing o nazwie “Dynamite”. Zjazd odbędzie się 19 września, w San Jose, California.

Wygląda na to, że zjazd to jedyne na co może pozwolić sobie Bellator, jeśli chodzi o Fedora. Cocker uważa, że organizacja nie jest w stanie wyłożyć pieniędzy na starzejącą się gwiazdę. Uważają że Fedor nie był zbyt widowiskowy podczas jego wcześniejszych pojedynków.

„Nie prowadziliśmy żadnych rozmów z Fedorem, ani jego ludzmi,”

-wyznał Coker.

Oczywiście to nie oznacza, że rozmowy mają się nie odbyć. W zasadzie wypowiedzi Cockera mogą być specjalnie tak zaaranżowane. Biorąc pod uwagę fakt, że firmą-matką Bellatora jest Viacom, jeśli tylko uznają, że będzie warto podpisać Fedora – nie będzie żadnych problemów natury finansowej.

Wszystko wskazuje na to, że to jednak UFC jest faworytem do podpisania Rosjanina. “Bloody Elbow” pisał ostatnio, że anonimowe źródło, bardzo bliskie obozowi Fedora oznajmiło, że propozycja, którą złożyło UFC, była dużo bardziej opłacalna niż wszystkie inne propozycje.

W międzyczasie “The Last Emperor” już zaczął trenować do swojego zapowiadanego powrotu. Jedyne co pozostało do zrobienia, to dogadanie zarobków, dopięcie wszystkich detali, znalezienie odpowiedniej organizacji… oraz przeciwnika.

Więc tak naprawdę nic jeszcze nie jest pewne.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis