Zapowiedź Fame MMA 4. Linkiewicz, „Lil Masti”, YouTuberzy i raperzy
Do projektu Fame MMA większość osób ze środowiska sportów walki zdążyło się już przyzwyczaić. Cykl gal, w którego istnienie sam nie dowierzałem, okazał się być wielkim sukcesem. Konkurencję w postaci Free Fight Federation wprowadził nawet gigant, jakim jest Telewizja Polsat. Karta walk Fame MMA 4 zapowiada jednak o wiele ciekawszą imprezę niż minione FFF w Zielonej Górze. Do następnego wydarzenia organizowanego przez Wojciecha Golę i Michała Barona dojdzie już w sobotę 22 czerwca w Częstochowie. Zapowiedź Fame MMA 4.
Kolejne rekordy do pobicia
Nie jest żadną tajemnicą, że marcowe Fame MMA 3 w łódzkiej Atlas Arenie wykręciło rekordowe wyniki sprzedażowe. Chociaż dokładnie nie wiadomo, ile osób wykupiło transmisję w systemie pay per view, to organizatorzy dochód po tamtej imprezie określali jako spektakularny, rewelacyjny. Kluczem do sukcesu jest zapewne koszt dostępu – to tylko 20 zł. Biorąc pod uwagę świetną realizację i niezłą rozrywkę w sobotni wieczór – nie jest to stawka wygórowana.
Frekwencja w Atlas Arenie również dopisała, a jej lwią część stanowiły osoby młode, które może w ten sposób zaczną interesować się sportami walki. Tym razem będzie podobnie. W czwartek, na dwa dni przed galą, o godz. 14:00 dostępnych było jeszcze 1121 biletów w sprzedaży.
Ceny biletów zaczynają się od 70 zł. Najdroższe wejściówki wyceniono natomiast na 700 zł – obejmują jednak dodatkowy catering, „możliwość spotkania z influencerami” i darmowy wstęp na after party. Można spodziewać się, że w częstochowskiej arenie zasiądzie nawet komplet publiczności. Wielu organizatorów czysto sportowych wydarzeń powinno uczyć się od Fame MMA, jak przyciągać publikę na trybuny. Zapowiedź Fame MMA 4.
Wysoko zawieszona poprzeczka
Gala Fame MMA 3 nie była idealna, ale kibice mogli być zadowoleni. Poziom sportowy nie rozpieszczał, ale niektórzy z uczestników udowodnili, że dzięki ambicji i determinacji można zostać zawodnikiem sportów walki. Były niezłe „walki”, ale były też całkowite niewypały, jak chociażby występ uwielbianego, ale nieumiejącego praktycznie nic „Bonusa BGC”.
Pojawiły się jednak o wiele gorsze problemy – olbrzymie kontrowersje wzbudził przede wszystkim werdykt walki Adriana „Polaka” Polańskiego z Kasjuszem „Don Kasjem” Życińskim. Sędziowie przyznali triumf „Polakowi”, ale po gali obóz jego rywala złożył protest, który został przyjęty – jak najbardziej słusznie. Inna decyzja byłaby skandalem, a w sieci i tak wrzało od teorii spiskowych.
Tym razem o sędziów nie powinniśmy się martwić. Aby uniknąć powtórki ze skandalicznego werdyktu, punktowych będzie aż pięciu, co jest całkowitą nowością na polskim rynku. W składzie arbitrów znajdą się Piotr Jarosz, Piotr Michalak, Cezary Wojciechowski, Leszek Pawlęga, Szymon Bońkowski, Filip Niemkowicz, Leszek Porębski i Dominik Pioskowik.
Hassan, Wiewiórka, „Bodychrist”, „Mnich Terminator”, „Krycha”, „Ruby”, „Polak”, „Don Kasjo”, „Filipek”, „Ryba”, „Bonus BGC”, „Taxi Złotówa”, Linkiewicz, Godlewska, Malczyński, „Ferrari”, „Isamu” i „DeeJayPallaside” – oni wyszli do oktagonu w Łodzi. W Częstochowie rozpiska wyglądać będzie nieco inaczej, ale niektórzy z tych „bohaterów” stoczą swoje kolejne walki w MMA.
Kolejny freak-fight kobiet. I to jako walka wieczoru!
Żeńskie MMA jest bardzo specyficzne. Pojedynki są o wiele trudniejsze do przewidywania niż w męskiej odsłonie tego sportu, co potwierdzają ostatnie starcia z udziałem Joanny Jędrzejczyk czy Karoliny Kowalkiewicz. „JJ” i „KK” nie powinno się stawiać jednak obok takich nazwisk jak Marta Linkiewicz czy Aniela Bogusz. Tam mamy prawdziwy sport, tutaj będzie on tylko z nazwy.
Ale u „Lil Masti” widać pełne zaangażowanie. Współpracuje z Radosławem Paczuskim, dzięki któremu z pewnością będzie groźna w stójce. Jeszcze bardziej kontrowersyjna „Linkimaster” obierze zapewne prymitywną taktykę polegającą na zadaniu „ciosów” rywalce. Techniki brak, umiejętności też. Może chociaż będzie siła.
Pozostaje mieć nadzieję, że „wojowniczki” do klatki nie wyjdą chociaż umalowane. Esmeralda Godlewska do „walki” z Linkiewicz wyszła przecież z makijażem. Pozostaje tylko współczuć cutmanowi. Zapowiedź Fame MMA 4.
Raperzy atakują
Sporty walki i hip-hop to już stałe połączenie. W klatkach i ringach bili się w Polsce już „Arab”, „Wujek Samo Zło”, a w Czechach „Rytmus” i „Marpo”. Również Fame MMA stawia na pojedynki z udziałem gwiazd muzycznych. W Częstochowie powalczą Patryk „Kizo” Woziński, Filip „Filipek” Marcinek, Łukasz „Tomb” Imiełowski i Krystian „Jongmen” Brzeziński.
Z „Kizem” zmierzy się mający na swoim koncie dwie, przegrane, zawodowe walki, Marcin Makowski. Reprezentant Pompa Teamu jest skreślany przez bukmacherów, ale nie jest bez szans. Patryk Woziński nastawia się na stójkę, ale okres przygotowawczy miał utrudniony – głównie ze względu na uraz stopy. Konfrontacja została zakontraktowana na trzy rundy po dwie minuty, co jest dość zaskakującym rozwiązaniem.
Największe emocje wzbudza zestawienie „Filipka” z „Tombem”. Ich konflikt ciągnie się od lat. Zamiast przez dissy i bitwy freestylowe, jego rozstrzygnięcie znajdzie swoje miejsce w klatce. – W końcu dostaniesz w mordę – zapowiedział związany z QueQuality raper z Milicza.
Nie można też zapomnieć o „Jongmenie” z kolektywu Diil Gang. Otworzy galę swoją konfrontacją z Kamilem „Kastim” Stępińskim. Raper zadebiutuje w sportach walki, natomiast Stępiński wyjdzie po raz drugi do oktagonu. W pierwszym starciu bardzo szybko znokautował Łukasza Lupę.
Gwiazdy YouTube’a gwiazdami Fame MMA
Ponownie to gwiazdy YouTube’a mają przyciągnąć największą liczbę fanów. Co-main eventem Fame MMA 4 została potyczka gwiazd tej platformy – Adriana „Medusy” Salamona z Piotrem „Knaziem” Knasiem, który zasłynął dzięki „Klaunowi z Koszalina”.
Do oktagonu po raz drugi wyjdzie też współorganizator gali, Michał „Boxdel” Baron. Naprzeciw niego stanie Jakub „Kubańczyk” Flas, który jest powiązany z „Lordem Kruszwilem” i był jego „ochroniarzem”. „Boxdel” debiutował w MMA na pierwszym Fame MMA. Szybko posłał na deski Jakuba „Guzika” Szymańskiego.
Wystąpią też stali uczestnicy gal spod szyldu Fame MMA – „Polak”, „Ferrari”, „Ambro” i „Don Kasjo”. Ambroziak i Życiński zmierzą się jednak na zasadach K-1. Panowie nie przepadają za sobą, a ich starcie pierwotnie planowane było już na marcowe show w Atlas Arenie. Wtedy w roli godnego zastępcy „Ambra” stanął Adrian Polański.
W przypadku zestawienia Polańskiego z Roślikiem można spodziewać się dość wysokich umiejętności sportowych. „Polak” w debiucie co prawda nie miał dużego pola do popisu, bo mierzył się z patostreamerem Danielem Zwierzyńskim, ale w potyczce z Kasjuszem Życińskim zaprezentował się naprawdę dobrze. Roślik również coś potrafi, co udowodnił w walce o pas z Dawidem Malczyńskim. Zapowiedź Fame MMA 4.
Karta walk:
Marta „Linkimaster” Linkiewicz vs Aniela „Lil Masti” Bogusz
Adrian „Medusa” Salamon vs Piotr „Knaziuu” Knaś
Jakub „Kubańczyk” Flas vs Michał „Boxdel” Baron
Adrian „Polak” Polański vs Amadeusz „Ferrari” Roślik
K-1: Dawid „Ambro” Ambroziak vs Kasjusz „Don Kasjo” Życiński
Marcin Makowski vs Patryk „Kizo” Woziński
Filip „Filipek” Marcinek vs Łukasz „Tomb” Imiełowski
Kamil „Kasti” Stępiński vs Krystian „Jongmen” Brzeziński