MMA PLNajnowszeUFCTrener Anthony’ego Pettisa tłumaczy decyzję o poddaniu zawodnika na UFC 229

Trener Anthony’ego Pettisa tłumaczy decyzję o poddaniu zawodnika na UFC 229

Zanim do oktagonu podczas UFC 229 wyszli Khabib Nurmagomedov i Conor McGregor, kibice przeżyli ogromne emocje w co-main evencie gali. Tony Ferguson (24-3) i Anthony Pettis (21-8) przez dwie rundy toczyli rewelacyjną, krwawą wojnę. Przed trzecią odsłoną trener Pettisa, Duke Roufus, podjął decyzję o poddaniu swojego wojownika ze względu na złamanie ręki. Teraz szkoleniowiec wytłumaczył swoje posunięcie.

Anthony Pettis chce walczyć z byłym pretendentem do mistrzostwa wagi... półśredniej!
Foto: MMAJunkie

Anthony Pettis walczy ostatnio „w kratkę” – zwycięstwa przeplata porażkami. Duke Roufus jest jednak przekonany, że podjął słuszną decyzję, poddając swojego zawodnika. Stwierdził on, że kontuzja uniemożliwiała Pettisowi skuteczną walkę z tak znakomitym wojownikiem, jak Tony Ferguson.

W sportach walki wciąż jest obecna kultura wyjęta z filmów o Rocky’m, mówiąca, że trzeba walczyć do samego końca. To nie jest jednak dobre dla zawodników. Ferguson ma taki styl, że nie możesz skutecznie z nim rywalizować, jeśli masz uszkodzoną rękę. To ekspert od używania łokci. Jeśli znasz się trochę na muay thai, to wiesz, że jedynym sposobem na takiego zawodnika są mocne ciosy i dobry klincz. Jak zastosować to z niesprawną ręką?

Tak, myślę, że to była dobra decyzja. Tony to kawał wojownika, jego liczby i występy mówią same za siebie. Anthony był bardzo bliski skończenia go, ale to bardzo odporny zawodnik.

Podczas swojej kariery sportowej Duke Roufus zmagał się z wieloma urazami, których skutki odczuwa do dziś. Trener chce teraz uchronić przed tym swoich podopiecznych.

W moich czasach opieka medyczna była fatalna. Odniosłem wiele poważnych kontuzji i codziennie rano budzę się z bólem. Nie chcę dopuścić do tego, by moi zawodnicy żyli kiedyś tak, jak ja żyję teraz.

„Będę to robił nadal”

Duke Roufus zdradził, że Anthony Pettis nie miał do niego żadnych pretensji o poddanie go. Nawet jednak, gdyby było odwrotnie, trener nie żałowałby swojej decyzji.

W MMA jest inaczej niż w boksie, kickboxingu czy muay thai. Tutaj gdy jesteś rannym zwierzęciem możesz łatwo zostać skończony. Jeśli ktoś kiedyś zwolniłby mnie przez to, że przerwałem jego walkę, to trudno, musiałbym z tym żyć. Ja będę to robił nadal, bo bardzo ważne w MMA jest dla mnie to, by jedna porażka nie przekreślała całej twojej kariery.

Zwycięski w co-main evencie gali UFC 229 Tony Ferguson liczy na to, że niebawem dane mu będzie powalczyć o mistrzowski pas wagi lekkiej z Khabibem Nurmagomedovem.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis