MMA PLNajnowszeConor McGregorRose Namajunas paranoiczką! Po incydencie z McGregorem „stara się nie wychodzić z domu”

Rose Namajunas paranoiczką! Po incydencie z McGregorem „stara się nie wychodzić z domu”

Wygląda na to, że mistrzyni wagi słomkowej UFC, Rose Namajunas (8-3) popadła w paranoję po incydencie, jaki miał miejsce przed jej rewanżową walką z Joanną Jędrzejczyk (12-2) na UFC 223 na Brooklynie.

Amerykanka, która była w autokarze, który zaczął obrzucać Conor McGregor wybijając w nim szyby po spotkaniu z mediami przed galą w Nowym Jorku w efekcie tych zajść nabawiła się paranoi i uczęszcza na spotkania z psychologiem:

„Nadal staram się nie opuszczać domu zbyt często albo zdarzają się sytuacje, w których mówię: „Chyba powinniśmy już wracać, bo mam jakieś dziwne przeczucia”. Mieszkam w naprawdę miłej okolicy, w której niewiele się dzieje, ale jestem paranoiczką. Mam paranoję na punkcie wszystkiego. Mam też terapeutę, do którego chodzę.”

Co prawda, Irlandczyk podobno przesłał zawodniczce stosowne przeprosiny po całym tym zajściu przed UFC 223, ale Namajunas nie akceptuje takiej formy rozwiązania problemu, o czym powiedziała w audycji „Ariel Helwani MMA Show”:

„Dostałam wiadomość na Instagramie od Conora, ale tak naprawdę nie wiem czy to naprawdę on pisał. Dla mnie takie przeprosiny to nie to samo jak słowa wypowiedziane bezpośrednio przez tę osobę. Dla mnie to nie były prawdziwe przeprosiny.

Napisał, ze przeprasza za to, co się wydarzyło, ale tak naprawdę czuję, że on nie martwi się tym, co tam zaszło. Nie obchodzi mnie to, czy Conor miał z kimś konflikt czy nie, to nie mój interes i nie potrzebuję mieć takich informacji. Wiecie o co mi chodzi? O to, że Conor tak naprawdę niczego nie zrobił, dla mnie.

Ja jestem dobrą osobą, przyjmuję przeprosiny prawie zawsze, ale dla mnie musisz przeprosić stojąc twarzą w twarz. Takie rzeczy trzeba załatwić jak dorośli.”

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis