Andrzej Wasilewski: Walka Szpila – Pudzian to wstyd dla sportu. Artur Szpilka odpowiada!
Jeden z najbardziej znanych polskich promotorów bokserskich w krytycznych słowach odniósł się do pomysłu zorganizowania walki Artura Szpilki z Mariuszem Pudzianowskim na gali KSW. Jest to kolejny atak promotora w kierunku najszybciej rozwijającej się dyscypliny sportowej świata.
„Walka Szpila – Pudzian to wstyd dla sportu. Okropny wstyd dla pięknego sportu olimpijskiego. Zdecydowanie, jeśli bym musiał, wybieram walkę Szpilka – Najman. Ogólnie beznadziejna sprawa. Marze o walce Szpilka – Wilder rewanż albo z Parkerem….ale to już tylko moje marzenia.”
Walka Szpila – Pudzian to wstyd dla sportu. Okropny wstyd dla pieknego sportu olimpijskiego. Zdecydowanie, jesli bym musial, wybieram walke Szpilka – Najman. Ogolnie beznadziejna sprawa. Marze o walce Szpilka – Wilder rewanz albo z Parkerem….ale to juz tylko moje marzenia.
— A. Wasilewski (@boxingfun) 25 grudnia 2017
Na odpowiedz Szpilki nie trzeba było długo czekać. Jeden z najlepszych polskich bokserów, grzecznie ale zdecydowanie odpowiedział Wasilewskiemu.
„Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia !!! I głupoty pan gada .. ale to sie każdemu zdążyć może … jak na sile robił pan z walki Diablo vs Gewor walkę roku ??✌?zawsze ten sam ?”
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia !!! I głupoty pan gada .. ale to sie każdemu zdążyć może … jak na sile robił pan z walki Diablo vs Gewor walkę roku ??✌?zawsze ten sam ?
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 26 grudnia 2017
Po świetnej gali KSW 41, świat sportów walki nie szczędzi uszczypliwości organizacji zarzucając jej słaby poziom sportowy. Oszczerstwa te wydają się być bezzasadne gdyż największa polska organizacja MMA w Polsce z gali na galę udowadnia, że poziom sportowy ciągle rośnie, a ocenianie całej gali przez pryzmat jednego freak fightu nie ma najmniejszego sensu.
Przypomnijmy, że Artur Szpilka był gościem ostatniej gali KSW 41, gdzie został wyzwany do walki przez Tomasza Oświecińskiego. Po tym incydencie Szpilka wtargnął do klatki popychając „Stracha” co wywołało prawdziwą awanturę pomiędzy bokserem a sztabem Oświecińskiego.