Donald Correone o walce z dos Anjosem

OCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.0 Transitional//EN" "http://www.w3.org/TR/REC-html40/loose.dtd">

W końcu po wielu perturbacjach, Donald Cerrone dostał szansę upragnionej walki o pas wagi lekkiej UFC. Zmierzy się on z obecnym mistrzem, Rafaelem dos Anjosem na UFC on Fox 17, 19 grudnia w Orlando. Cerrone zagroził nawet, że jeśli w najbliższym czasie nie otrzyma obiecanej walki o pas, zrobi porządek w innej kategorii wagowej.

„Myślę, że przyśpieszyłem ten proces. Każdego dnia dzwoniłem do Joe oraz Dany i mówiłem’ Cześć gościu, jak nie otrzymam tej walki wkrótce to idę do kategorii półśredniej.’ Oni zachowywali się, coś w stylu 'Cierpliwości, cierpliwości.’ Wczoraj rozmawiałem z Joe i powiedziałem mu, dość, idę do kategorii półśredniej. On powiedział. 'Po prostu  rób to co mówię’ i okazało się, że to poskutkowało.”

Cerrone nie jest zbyt zadowolony z nowego kontraktu z UFC, w którym sponsorem strategicznym jest Reebok. Amerykanin podobno traci około 60 tyś dolarów podczas jednej walki…

„Umowa z Reebokiem krzywdzi wszystkich. Nie pozwala nam reklamować naszych sponsorów – mniej doświadczonych fighterów, nie tak bardzo mnie. Budweiser oraz E-Z-GO. Hunt Brothers Pizza oraz inni sponsorzy są cały czas ze mną… dzięki Bogu.”

„Cowboy” walczył już z Dos Anjosem dwa lata temu na UFC Fight Night 27. Od tego czasu może pochwalić się już samymi zwycięstwami – a ma czym bo jest ich aż osiem. Amerykanin jest też pewny, że w tej walce nie da szans Brazylijczykowi.

„Zacznę powili, To jest coś co zawsze robię. On dobrze mnie kontrolował. Uderzał mnie mocno. Może zacznę trochę szybciej. Mamy pięć rund gościu. Kondycja jest po mojej stronie. Pięć rund ze mną będzie dla niego straszną rzeczą. Mam nadzieje, że trenuje bardzo ciężko i pokaże to co ma do pokazania. Będę gotowy. Nie ma takiej myśli w mojej głowie, że nie będę nowym mistrzem wagi lekkiej”