Tyron Woodley: Współczuję Demianowi Mai, ale fani nie szanują jego umiejętności parterowych
Aktualny mistrz wagi półśredniej UFC, Tyron Woodley (16-3-1), który będzie bronił pasa mistrzowskiego w rewanżowym starciu ze Stephenem Thompsonem (13-1-1) na weekendowej gali UFC 209 w Las Vegas zabrał głos w sprawie jednego z czołowych zawodników dywizji – Demiana Mai (24-6), który nie otrzymał prawa walki o tytuł mistrzowski, a na swoją szansę będzie musiał zapracować w starciu z Jorge Masvidalem (32-11) na UFC 211.
Woodley jest rozdarty w opiniowaniu sytuacji Brazylijczyka:
“Część mnie współczuje Demianowi Mai za brak natychmiastowej walki o pas mistrzowski UFC, ale inna część mnie mówi mi, że ja też byłem umieszczany w czterech walkach o statusie pojedynku o miano pierwszego pretendenta. Gdyby Carlos Condit mnie pokonał, to on natychmiast walczyłby o pas mistrzowski. Rory MacDonald po pokonaniu mnie od razu dostał walkę o pas, a Kelvin Gastelum zaznaczał, że poprosiłby o walkę o pas jeśli udałoby mu się mnie pokonać. Też byłem w podobnej sytuacji.
Niestety, w sporcie, jakim jest MMA fani chcą zobaczyć jak pukasz do bram piekieł, jak nokautujesz i tworzysz wojny w klatce. Fani nie szanują jego umiejętności. Fakt, jest jednym z najlepszych grapplerów w UFC, ale fani tego nie szanują. Moją pracą nie jest promowanie Demiana Mai, więc skupiam się na sobie.”