Chuck Liddell: Walka Rondy Rousey z Amandą Nunes to była niedźwiedzia przysługa organizacji
Legenda mieszanych sztuk walki, Chuck „Iceman” Liddell (21-8) skomentował ostatnią walkę w oktagonie Rondy Rousey (12-2), która powróciła do UFC po brutalnej porażce z Holly Holm i od razu otrzymała walkę z jedną z najmocniej bijących kobiet w dywizji koguciej – Amandą Nunes (14-4).
Skutkiem tamtej walki była kolejna porażka „Rowdy” przez nokaut w pierwszej rundzie, co Liddell odbiera jako „niedźwiedzią przysługę” UFC:
Zobacz również
“Moim zdaniem UFC zrobiło Rondzie Rousey niedźwiedzią przysługę zestawiając ja z Amanda Nunes, po tym jak została brutalnie znokautowana i potem efektem tego zestawienia znowu był poważny nokaut.
Jest różnica w tym, jak przegrał Jose Aldo z Conorem McGregorem. Aldo chciał rewanżu z Conorem tego samego dnia, juz w szatni! Ronda natomiast była załamana po porażce, a UFC zestawiło ja z zawodniczką, która nie tylko była szybka, ale była szybka i miała ciężkie ręce.
UFC powinno dać jej trochę więcej czasu, powinni ja rozgrzać przed walka o największe cele.”
